Gol w 87 minucie dał zwycięstwo ekipie KSGB
Trener Michał Mocek zmuszony był prowadzić zespół z trybun. To kara nałożona przez wydział dyscypliny WZPN za czerwoną kartkę w Pudliszkach. Co ciekawe, dla trenera Mocka był to ostatni mecz w tej rundzie. Z przyczyn zawodowych czeka go bowiem miesięczny wyjazd służbowy. W trzech pojedynkach kończących jesienne zmagania drużynę w zastępstwie ma poprowadzić Rafał Krajczyński.
Co do samego spotkania, to licznie przybyli kibice obejrzeli mecz walki. Już w 2 minucie świetną okazję miał Aleksander Kaptur, ale nie trafił w sytuacji sam na sam z bramkarzem, a po chwili tuż obok słupka przestrzelił Mikołaj Berger. W myśl powiedzenia do trzech razy sztuka udało się dopiąć celu w 13 minucie. Faulowany w polu karnym był Dawid Jakubiak, a „jedenastkę” na bramkę zamienił Kacper Poźniak. Wynik do przerwy już się nie zmienił, choć miejscowi bliscy byli wyrównania, ale goście uratowało spojenie słupka z poprzeczką.
Reklama
Drugą połowę lepiej rozpoczął Ruch, który w 48 minucie doprowadził do remisu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Potem do głosu znów doszli piłkarze KSGB, ale rywalom dopisywało szczęście, bowiem dwukrotnie po strzałach Arkadiusza Lewandowicza i Mateusza Michałowskiego obrońcy wybijali piłkę z linii bramkowej. W końcu jednak to szczęście ich opuściło. W 87 minucie niegroźny z pozoru strzał lewą nogą oddał Aleksander Kaptur. Błąd popełnił bramkarz Ruchu, który przepuścił piłkę pod rękoma i ta niespodziewanie wpadła do siatki.
– Cieszy ta wygrana, bo jak wiadomo dużo łatwiej nam o punkty, kiedy gramy „u siebie” – powiedział trener Michał Mocek. – Ruch przystępował do tego pojedynku bez „domowej” porażki, także udało nam się przerwać passę rywali. Zostały trzy mecze i dziewięć punktów do zdobycia – dodał.