1 tys. zł zaważył na przyszłości inwestycji
Ewenement na skalę co najmniej regionu. Gmina unieważniła przetarg dotyczący budowy szatni przy obiekcie sportowym w Psarskiem, gdyż oferta przewyższała możliwości finansowe gminy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że najniższa oferta w postępowaniu przetargowym była droższa jedynie o 1 036,56 zł, od kwoty jaką gmina zamierzała przeznaczyć na realizację zadania.
„Zamawiający nie posiada środków, które pozwalałyby zwiększyć kwotę na sfinansowanie zamówienia do wysokości złożonej oferty, w związku z tym konieczne stało się unieważnienie postępowania”. – czytamy w uzasadnieniu decyzji o unieważnieniu postępowania przetargowego.
Do przetargu stanęły trzy firmy: miejscowa z Mechlina, która zaproponowała 442 tys. 800 zł za swoją pracę, przedsiębiorstwo z Radzanowa, które policzyło sobie za świetlicę blisko 360 tys. zł i kolejna lokalna firma, z Grodzewa, której oferta była najbliższej kwoty, jaką zamawiający zamierzał przeznaczyć na inwestycję. Gmina chciała na ten cel wydać 270 tys. zł. Oferent z Grodzewa przygotował ofertę na kwotę 271 036.56 zł.
W przeszłości wielokrotnie gmina dokładała większe pieniądze do realizacji zadań z przetargów, więc tym bardziej dziwi decyzja samorządu i brak woli rządzących do tego, aby dołożyć ten brakujący 1 tysiąc złotych z groszami i tym samym nadać bieg planowanej inwestycji.
Taniej już nie będzie i nie ma co na to liczyć.
Najwyraźniej gmina chce pójść drogą, jaką WZDW wybrało w sprawie przetargu na ul. Gostyńską w Śremie.
Jak dobrze pamiętamy tam pierwszy przetarg został unieważniony, bo oferent był zbyt drogi. Finalnie skończyło się na tym, że wykonawca musiał wyłożyć nie 1,6 mln zł (najniższa kwota w pierwszym przetargu), ale ponad 1,8 mln zł (za którą finalnie zrealizowano zadanie).
Mam nadzieję, że gmina nie przepuści takiej okazji i budowa szatni przy obiekcie sportowym we wsi Psarskie jednak dojdzie do skutku.