Nie zbaczają z toru
W sobotę Zawisza podejmował na własnym boisku Rywala Kurza Góra, z którym na jesień miał ciężką przeprawę. Wygrał na boisku rywala 2:0, ale kropkę nad „i” postawił dopiero w 90 minucie.
Tym razem takiej dramaturgii nie było. Mecz rozpoczął się po myśli gospodarzy. Już w pierwszej minucie faulowany w polu karnym był Tomasz Malicki, a „jedenastkę” na bramkę zamienił Hubert Kubiak. Kwadrans potem bramkarz gości skapitulował po strzale Remigiusza Szyszki i było już 2:0. W 35 minucie piłkarze Zawiszy cieszyli się po raz trzeci. Mocny strzał Tomasza Malickiego bramkarz rywali sparował wprost pod nogi Huberta Szyszki, a ten dopełnił formalności podwyższając wynik. Gdy wydawało się, że miejscowi zejdą na przerwę z trzybramkową zaliczką goście zmniejszyli straty, po karnym podyktowanym za faul Hristova.
W drugiej połowie podopieczni Macieja Fujaka dobili rywali zdobywając dwie bramki w krótkim odstępie czasu. Najpierw Malicki wyłożył piłkę na tacy Hubertowi Szyszce, a potem w zamieszaniu trafił Hubert Kubiak i po godzinie gry było 5:1. Wynik spotkania w samej końcówce ustalił Jarosław Erbert, który popisał się perfekcyjnym lobem.
Zawisza wygrał trzeci mecz na wiosnę, a 15 w sezonie i utrzymuje przewagę nad rywalami wypracowaną na jesień.
ZAWISZA: Stachowiak – Erbert, Szklanny, Zieliński (70’ Kwieciak), Hristov (65’ Dryer), Koralewski (78’ Fujak), Kubiak, R.Szyszka, Idkowiak (40’ Fręsko), Malicki, H.Szyszka.
W najbliższy weekend A-klasa ma świąteczną przerwę w rozgrywkach. Kolejny mecz Zawisza zagra 23 kwietnia w Bojanowie z Ruchem.