The best of Mietek Szcześniak podczas IX Śremskiego Festiwalu Muzyki Kameralnej
W niedzielę 26 października o godz. 18.00 w auli Katolickiego Centrum Edukacji i Kultury podczas II dnia IX Śremskiego Festiwalu Muzyki Kameralnej wystąpił Mieczysław Szcześniak w ramach trasy koncertowej „The best od Mietek Szcześniak. 40 lat na scenie”.
Sponsorem głównym działu KULTURA jest Mrówka Śrem:
II dzień Śremskiego Festiwalu Muzyki Kameralnej to tradycyjnie koncert zaproszonego gościa. W tym roku wiąże się z tym dość smutna historia, ponieważ pierwotnie miał wystąpić po latach w Śremie Stanisław Soyka, lecz niespodziewanie zmarł 21 sierpnia br. Tym sposobem podczas II dnia IX Śremskiego Festiwalu Muzyki Kameralnej wystąpił Mieczysław Szcześniak w ramach trasy koncertowej „The best od Mietek Szcześniak. 40 lat na scenie”.
Już przed koncertem była możliwość zakupu tzw. merchu i płyt piosenkarza na specjalnie przygotowanym stoisku. Ponadto każdy mógł zdobyć autograf oraz wspólne zdjęcie ze Szcześniakiem, który siedział przy stoliku na tle ścianki zdjęciowej z jego wizerunkiem.
Reklama
Po godz. 18.00 licznie zgromadzoną publiczność przywitał i zaprosił na koncert Krzysztof Myler. Warto zaznaczyć, że podstawowa pula biletów została wyprzedana, więc Śrem osiągnął „sold out”, czyli używane w terminologii koncertowej określenie wykupu wszystkich miejsc. Z tego powodu uruchomiono sprzedaż dodatkowych biletów na tzw. dostawki. To bardzo dobry wynik dla naszego miasta.
Wyjątkowość tego koncertu polegała na tym, że miał być podróżą po twórczości artysty z przebiegu 40 lat na scenie. Mieczysław Szcześniak rozpoczął ją od dwóch utworów, które pochodzą z różnego okresu. Najpierw zaśpiewał „Rzeczy zmieniają się” z 2010 roku, a następnie eurowizyjne „Przytul mnie mocno” z 1999. Tym samym występ polskiego solisty charakteryzował się brakiem chronologii, lecz każdy z utworów był dość obszernie objaśniony.
Opowiedział o swoim debiucie scenicznym na 22. Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, gdzie w 1985 roku za wykonanie piosenki „Przyszli o zmroku” otrzymał główną nagrodę im. Anny Jantar.
„Nie przypuszczałem, że mnie, nieznanemu chłopakowi z Kalisza, przyjdzie zaśpiewać utwór z muzyką Krzesimira Dębskiego i tekstem Jacka Cygana”
Zdradził też proces twórczy płyty „Nierówni” opartej na poezji ks. Jana Twardowskiego, którą uwielbia. Największą zagwozdką był dobór odpowiedniej muzyki, a wybór opadł w końcu na rytmy brazylijskie.
Ponadto Mieczysław Szcześniak opowiedział o swojej babci, którą muzyka wprawiała w taki zachwyt, jaki jej wnuk nie widział u nikogo innego. Tylko dla niego śpiewała przedwojenne piosenki.
Nie zabrakło także anegdot. Kiedyś po koncercie rozmawiał z parą fanów i kobieta, z zarysowanym ciążowym brzuchem, powiedziała, że to wszystko przez Mietka Szczęśniaka. On kompletnie zdumiony, nic z tego nie rozumiał. Ona od razu wytłumaczyła, że ich historia miłosna związana jest z jego płytą „Czarno na białym”. Co więcej, kobieta powiedziała, że podobno dzięki tej płycie urodziło się więcej dzieci niż dzięki programowi „ 500+”.
Solista miał znakomity kontakt z publicznością i przy okazji utworu „Jest jeden świat”, zaprosił ją do wspólnego śpiewania refrenu piosenki. Nie mogło się obyć też bez wielkiego hitu nagranego z Edytą Górniak „Dumka na dwa serca” z 1998 roku.
Karierę muzyczną Mieczysława Szcześniaka doskonale podsumowuje twierdzenie, które wypowiedział podczas niedzielnego koncertu:
„Przekonałem się, że nie trzeba chodzić na wielkopolską szagę, na skuśkę, czyli na skróty. Nie trzeba śpiewać i robić pod ludzi, trzeba zaśpiewać w co się wierzy, co się czuje.”
Również po koncercie każdy mógł zakupić płyty, koszulki, pocztówkę i następnie zdobyć autograf oraz zrobić zdjęcie z artystą.































(fot. Wiktor Chicheł)


