Dobra passa Warty przerwana w Golinie, Polonia lepsza o jedno trafienie
Po trzech z rzędu zwycięstwach w Goline zakończyła się dobra passa Warty Śrem. Biało-niebiescy przegrali z miejscową Polonią 2:3, mimo iż do przerwy prowadzili 1:0.
W 11. kolejce spotkań o mistrzostwo IV ligi podopieczni Piotra Tomaszczaka mierzyli się na wyjeździe z Polonią Golina.
Sobotni mecz ułożył się po myśli śremskiego zespołu, bowiem szybko prowadzenie zapewnił Patryk Uliński i na przerwę Warta schodziła z jednobramkową zaliczką.
Reklama
Reklama
Ta została jednak szybko roztrwonione po zmianie stron. W krótkim czasie gospodarze nie tylko doprowadzili do remisu, ale także zdołali pójść za ciosem i objęli prowadzenie. Sporo kontrowersji wzbudził drugi gol. Polonia zdobyła bowiem bramkę po akcji, kiedy sędzia nie przerwał gry w momencie, gdy po zderzeniu z rywalem krew polała się z głowy Ulińskiego.
Śremianie nie zamierzali jednak dać za wygraną i zdołali odpowiedzieć wyrównującym golem Jakuba Wawroskiego. Niestety, w 70. minucie Polonia trafiła po raz trzeci i mimo starań Warty nie dała już sobie wydrzeć zwycięstwa.
Ostatecznie, po zaciętym i wyrównanym męczu śremski zespół przegrał w Golinie 2:3 doznając tym samym trzeciej porażki w sezonie.
W ligowej tabeli Warta wciąż jest jednak na czwartym miejscu punkt przed Polonią Golina.
W najbliższą sobotę biało-niebiescy zagrają w Śremie z Kanią Gostyń, która zremisowała dziś z Wartą Międzychód 2:2.


