Antoni Mencel z Unią Leszno awansował do PGE Ekstraligi
W niedzielę 14 września o godz. 18.00 na stadionie im. Alfreda Smoczyka w Lesznie odbył się mecz rewanżowy finału Metalkas 2. Ekstraligi pomiędzy miejscową Fogo Unią a Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Śremianin Antoni Mencel wraz z leszczyńskimi „Bykami” awansował do PGE Ekstraligi.
Pierwotnie mecz był zaplanowany na 16.30, lecz ze względu na opady deszczu, przesunięto zawody o 1,5 godziny, co okazało się świetnym pomysłem, gdyż pogoda podczas meczu była bez zarzutów. Pierwszy mecz w Bydgoszczy zakończył się remisem 45:45 i do meczu rewanżowego oba zespoły podchodziły bez przewagi czy straty, choć oczywiście Unia posiadała atut swojego toru.
Reklama
Reklama
Zawodnikiem reprezentującym klub z Leszna jest od kilku lat młodzieżowiec Antoni Mencel, który urodził się w 2005 roku w Śremie. Ten sezon może uznać za udany, gdyż ze średnią 1.780 pkt. na mecz jest 28. punktującym zawodnikiem lidze i najlepszym juniorem w drużynie. Jednak w Bydgoszczy kompletnie mu nie wyszło i przywiózł tylko 1 oczko.
W Lesznie jechał po raz pierwszy w 2. biegu, w którym zmierzyli się juniorzy u-21 obu ekip. Po starcie Mencel znalazł się na czele. Tak też było przez resztę wyścigu, lecz na ostatnim wirażu wyprzedził go kolega z drużyny Kacper Mania i śremianin dowiózł finalnie 2 pkt. Był to bardzo ważny rezultat w całym spotkaniu, gdyż zbudował przewagę dla „Byków”. Niestety to były jedyne punkty w tym meczu. Wystąpił jeszcze w biegu 6. i 12., ale w nich nie dał rady starszym, bardziej doświadczonym zawodnikom.
Po 15. biegach zwyciężyła Fogo Unia Leszno 50:40 nad Abramczyk Polonią Bydgoszcz. Leszczynanie prowadzili w meczu już od 2. biegu, czyli tego, w którym punkty zdobył nasz Antek. Od tamtego wyścigu nie oddali zwycięstwa i tak naprawdę w 13. biegu zapewnili sobie awans do PGE Ekstraligi. Tym sposobem po roku przerwy ponownie w najlepszych rozgrywkach żużlowych na świecie będzie występował śremianin. Po meczu odbyła się ceremonia wręczenia medali i pucharu za zwycięstwo w Metalkas 2. Ekstralidze. Feta trwała jeszcze długo po meczu.
Ciekawostką jest, że sponsorem biegu 10. było PGK Śrem.
























(fot. Wiktor Chicheł)


