Spotkanie autorskie Magdaleny Wolińskiej-Riedi w Śremie

W sobotę 31 maja o godz. 20.30 w sali widowiskowej Katolickiego Centrum Edukacji i Kultury im. św. Jana Pawła II w Śremie odbyło się spotkanie autorskie dr Magdaleny Wolińskiej-Riedi.
Pierwotnie spotkanie zaplanowane było na godz. 20.00. Jednak rozpoczęło się z półgodzinnym opóźnieniem, lecz nie było to związane z jakimś błahym powodem, ale „Polka w Watykanie” otrzymała tego dnia w Gnieźnie nagrodę XX edycji Międzynarodowej Nagrody Złotego Orła Aquiladoro „Pokój, Wolność i Godność Człowieka” w kategorii Dziennikarz Roku 2025 z inicjatywy Stowarzyszenia Corfinium we Włoszech.
Ks. Ryszard Adamczak zaprosił przybyłych na spotkanie parafrazując telewizyjny zwrot, który od kilkunastu lat odsyłał widzów TVP do Watykanu:
Reklama
„Dla stałych bywalców Katolickiego Centrum Edukacji i Kultury – Magdalena Wolińska-Riedi”.
Natomiast rozmowę z panią redaktor przeprowadził Jakub Kozikowski. Pierwszym tematem podjętym przez dyrektora były wspomnienia związane ze św. Janem Pawłem II, którego 20. rocznica śmierci przypadała w tym roku.
Pierwszy raz spotkała papieża Polaka w 1995 na Europejskich Dniach Młodzieży w Loretto. Następnie podjęła studia filologii włoskiej zainspirowana przez niego. W 2000 roku pojechała na Światowe Dni Młodzieży do Rzymu, podczas których poznała swojego męża, który służy w Gwardii Szwajcarskiej, która broni Watykanu.
Nie musiała czekać na zwolnienie mieszkania, tylko otrzymali z mężem przydział dzięki Janowi Pawłowi II i zamieszkali naprzeciwko niego. Jego sekretarze: Kardynał Mokrzycki i Kardynał Dziwisz przychodzili do nich do domu np. na obiady. Według Wolińskiej-Riedi papież był pomostem pomiędzy niebem a ziemią w ostatnich latach życia. Niedługo przed zgonem poproszono męża o maszynkę do golenia dla papieża i już wtedy zostawił ją nienaruszoną, i teraz trzyma zabezpieczona jako relikwię. Jak wspominała Polka, ostatnie dni przed śmiercią ludzie koczowali w Watykanie. Po odejściu Karola Wojtyły 2 kwietnia 2005 r. w Watykanie jeszcze długo było poczucie osierocenia i do dzisiaj wielu pracowników tęskni za Janem Pawłem II.
Tutaj z zadowoleniem powiedziała o nawiązywaniu nowego papieża Leona XIV do JP2 np. w ubiorze. Ponadto odniosła się też do Benedykta XVI, którego pontyfikat według wielu był przedłużeniem drogi Polaka z Wadowic.
Podsumowała rozważania na temat papieży dużym optymizmem wobec Leona XIV, gdyż jest powiewem ducha św. i oddaje szacunek poprzednikom. Natomiast Franciszek w niektórych rzeczach przesadzał.
Na zakończenie uczestnicy mieli możliwość zadania pytań i śremska publiczność była ciekawa jaki był naprawdę Benedykt XVI, jak wygląda bezdomność w Watykanie, czy Rzym jest bezpieczny patrząc na nielegalną imigrację, a także na temat polecanego dania na postny dzień piątkowy.
Po zakończeniu głównej części ustawiła się bardzo długa kolejka po zakup książek, a następnie kolejna po podpisy, krótką rozmowę oraz zdjęcie z panią Magdaleną.



























(fot. Wiktor Chicheł)