W 28. kolejce o mistrzostwo IV ligi piłkarze Warty zanotowali pierwszy wyjazdowy remis w tym sezonie. Wrócili bowiem z punktem z Gołuchowa, gdzie padł wynik 1:1, a obie bramki padły po rzutach karnych.

Po efektownej wygranej nad Nielbą Wągrowiec (4:0) kibice ostrzyli sobie apetyty na kolejne zwycięstwo, które przybliżyłoby śremski zespół do utrzymania w IV lidze. Warciarze mierzyli się bowiem z bezpośrednim rywalem i stanęli przed szansą, aby odrobić trzy punkty do LZS Gołuchów i zbliżyć się do przeciwnika na jeden punkt.

Na boisku widać było jednak wagę tego spotkania. Klarownych okazji z obu stron było jak na lekarstwo. W pierwszej połowie optyczną przewagę mieli biało-niebiescy, ale – podobnie jak gospodarze – nie zagrozili bramce. Druga połowa rozpoczęła się fatalnie dla Warciarzy, bowiem rywale mieli szansę objąć prowadzenie w 48. minucie. Nie wykorzystali jednak rzutu karnego, a skutecznie interweniował Oleksyi Movchan. Bezbramkowy rezultat utrzymywał się do 68. minuty. Wówczas po ręce obrońcy w polu karnym „jedenastkę” mieli goście. Do piłki podszedł Jakub Wawroski i pewnie wykorzystał okazję dając Warcie prowadzenie. Chwilę potem mogło być 2:0. Piłkę meczową miał na nodze Bartosz Raszewski, którego świetnym podaniem „obsłużył” Miłosz Przybecki. Skrzydłowy nie trafił jednak w bramkę w idealnej sytuacji. Zemściło się to w 80. minucie. Po faulu Bartosza Kabaja miejscowi ponownie podchodzili do rzutu karnego. Tym razem zamienili go na gola i padł remis 1:1.

Reklama