W Masłowie murzyli na szczęście. Przebierańcy odwiedzili mieszkańców wioski

Żandary, czyli wielkanocni przebierańcy, znów pojawili się w Masłowie. Były życzenia, muzyka i wspólny taniec. Tak właśnie mieszkańcy Masłowa spędzali świąteczny poniedziałek.
Wielkanocni przebierańcy w Masłowie to tradycja przekazywana z pokolenia na pokolenie. Inicjatorami przedsięwzięcia byli mieszkańcy wioski – Maria i Benedykt Włodarczakowie. Tradycję kultywują ich dzieci i wnuki.
– Pamiętam czasy, gdy ja chodziłam z przebierańcami. Dziś już zdrowie nie pozwala. Cieszę się jednak, że dzieci i wnuki kontynuują tę tradycję.
– wspomina z sentymentem Maria Włodarczak
Radosna muzyka, śpiew oraz co i rusz włączana strażacka syrena informowały mieszkańców wioski, że nadchodzą niecodzienni goście. Wśród przebierańców nie zabrakło Baby z Chłopem i dzieckiem, był też wielkanocny zajączek, niedźwiedź, a nawet… Grinch. Nie zabrakło także życzeń oraz murzenia na szczęście.
Spotkanie z przebierańcami sprawiło wiele radości mieszkańcom Masłowa, którzy z uśmiechem i entuzjazmem witali świątecznych gości.
Reklama
Zabawa i wsparcie lokalnych druhów
Podczas murzenia, zwanego też brudzeniem, przebierańcy – zgodnie z tradycją – zbierają na tzw. „mydełko”. W Masłowie zebrane środki zasilą zbiórkę strażaków z OSP Masłowo, którzy dokładają starań, by zakupić nowszy model wozu bojowego. Pojazd, którym obecnie posługują się masłowscy ochotnicy, ma już 47 lat i jest najstarszym wozem strażackim w gminie Dolsk.
Organizatorami przedsięwzięcia byli: jednostka OSP Masłowo wraz z MDP Masłowo, KGW „Masłowianki”, sołectwo Masłowo oraz Klub Motomass. Zabezpieczeniem korowodu zajęli się druhowie z OSP Masłowo.












