|

Pijany czy chory? Nietypowe zachowanie mężczyzny w Dolsku

Img 20250308 192825922

Człowiek leżący na środki drogi wojewódzkiej i brak reakcji ze strony kierowców oraz przechodniów. Co wydarzyło się w Dolsku w sobotni wieczór?

E69cc50f 5273 4eef A8c5 4668aad71c6d

Pijany czy chory? Nietypowe zachowanie mężczyzny w Dolsku

Zataczający się mężczyzna na chodniku przy drodze wojewódzkiej 434, zgłaszający dolegliwości bólowe – taki widok można było zobaczyć w sobotni wieczór (8 marca) w Dolsku. Zdarzenie miało miejsce przy ul. Św. Ducha, na wysokości miejscowej kwiaciarni. Jego zachowanie wzbudziło niepokój przypadkowego przechodnia, który postanowił wezwać pomoc.

Mężczyzna skarżył się na silny ból w okolicach nerek i pod lewym żebrem, choć starał się samodzielnie poruszać. Utrata równowagi i upadki sprawiły jednak, że podjęto decyzję o wezwaniu numeru alarmowego 112.

Operator numeru alarmowego potwierdził, że zgłoszenie było uzasadnione.

Mimo to wskazane jest poinformowanie również najbliższej jednostki policji, której funkcjonariusze w ramach rutynowych patroli mogą zwrócić szczególną uwagę na daną okolicę.

wyjaśnił operator numeru alarmowego, informując jednocześnie, że odpowiednie służby zostaną powiadomione o sytuacji

Sytuacja uległa zmianie, gdy mężczyzna wtargnął na drogę wojewódzką i upadł, stwarzając bezpośrednie zagrożenie dla ruchu drogowego. W związku z tym operator alarmowy nie czekając już na dyspozycje zgłaszającego, niezwłocznie wezwał patrol policji, podkreślając priorytetowy charakter interwencji. Kilkanaście minut później na miejscu pojawili się funkcjonariusze.

Reakcje świadków zdarzenia

Ze względu na bezpieczeństwo zarówno mężczyzny, jak i innych uczestników ruchu drogowego, konieczne było jego zatrzymanie do czasu przybycia służb. Mimo podjętych prób znalezienia pomocy, większość osób postronnych nie wykazała zainteresowania sytuacją, tłumacząc się pośpiechem lub innymi obowiązkami. Niektórzy sugerowali, że skoro mężczyzna może być pod wpływem alkoholu, sam powinien sobie poradzić. Nie brano jednak pod uwagę, że jego stan mógł wynikać z problemów zdrowotnych wymagających interwencji medycznej.

Operator numeru alarmowego pozostał na linii do momentu przyjazdu policji. Pomocy udzieliła również para młodych ludzi, którzy podjęli działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa.

Niektórzy kierowcy i pasażerowie wyrażali niezadowolenie z zaistniałej sytuacji, formułując negatywne komentarze pod adresem osób angażujących się w pomoc, służb mundurowych, a nawet lokalnych władz. Choć mężczyzna faktycznie stanowił zagrożenie w ruchu drogowym, niewiele osób zdecydowało się podjąć działania na rzecz poprawy sytuacji.

Nie mogłem zostawić tego człowieka bez pomocy. Gdyby doszło do potrącenia, poniósłbym konsekwencje, a on mógłby trafić do szpitala lub ucierpieć jeszcze bardziej.

Powiedział jeden z młodych ludzi biorących udział w interwencji.

Krótko przed przyjazdem policji młodzi ludzie wezwali również karetkę pogotowia. Finalnie mężczyzna został przetransportowany na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Śremie.

Efekt obojętnego przechodnia

Zjawisko znane jako efekt obojętnego przechodnia, zdaniem socjologów, występuje dość często we współczesnym społeczeństwie. Jego przyczyny mogą obejmować rozproszenie odpowiedzialności (przekonanie, że ktoś inny udzieli pomocy), społeczne wycofanie (zakłopotanie w sytuacjach wymagających interwencji) oraz zbiorowe lekceważenie (przekonanie, że skoro inni nie reagują, sytuacja nie jest poważna).

Kiedy należy wzywać służby ratunkowe?

Podczas interwencji pojawiły się głosy sugerujące, że zbyt często wzywa się karetkę i policję w sytuacjach, które można rozwiązać inaczej, np. poprzez odprowadzenie osoby do domu lub skorzystanie z taksówki.

Zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji numer alarmowy 112 należy wybierać w uzasadnionych przypadkach, np. w sytuacjach nagłego zagrożenia życia lub zdrowia. W opisywanym przypadku wezwanie służb było konieczne, ponieważ mężczyzna stanowił realne zagrożenie w ruchu drogowym.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Jeden komentarz

  1. Uważam, że wezwanie karetki pogotowia jest priorytetem!!!. To wyglądało na niewydolność serca mogłby być zawał serca i osoba udzielalająca 1. pomocy ratuje życie takiej osobie, brawo dla tej osoby!! Znieczulica na nieszczęścia ludzi lub zwierząt spotegowała się i trzeba podjąć jakieś dzialania / restrykcje prawne by temu zapobiec!!! Bo jezeli nic z tym nie zrobimy to będzie tragedia
    Pamietam, że w pracy przedtem byl obowiązek szkolenia Udzielania 1.Pomocy jak rownież w szkole. Za granicą jest karalne nie udzielenie pomocy!! Cieszę się, że ktos podjąl ten palący problem by jak najszybciej zmienić tą złą tendencje obojętności na nieszczęścia ludzi lub zwierząt.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *