Pojechał na grzyby, spalił mu się samochód. Pożar w Esterpolu
Spokojne grzybobranie w lesie w Esterpolu zakończyło się dramatycznie dla jednego z mieszkańców regionu.
Po powrocie z poszukiwań grzybów mężczyzna zastał strażaków walczących z ogniem, który objął jego samochód zaparkowany na skraju lasu. Na miejsce błyskawicznie wezwano służby ratunkowe, które przystąpiły do akcji gaśniczej, aby zapobiec rozprzestrzenieniu się pożaru na las. Samochodu jednak nie udało się uratować. Z audi został tylko szkielet.
Sponsorem głównym działu NA SYGNALE jest KT-24:
Do zdarzenia doszło w niedzielę 3 listopada. Służby informację o palącym się samochodzie znajdującym się na skraju lasu otrzymały od przejeżdżającego drogą główną kierowcy. Pierwsze – jak się okazało mylne skojarzenie – mówiło o porzuceniu auta w lesie i celowym podłożeniu ognia.
Reklama
Nie można wykluczyć, że do pożaru samochodu doszło na skutek zwarcia w instalacji elektrycznej. Niestety, zdarzenie było tyle pechowe, że zanim na miejsce dotarli przedstawiciele służb ratowniczych, cały samochód zdołał doszczętnie spłonąć. Jak przekazał nam Piotr Michalski, z biura prasowego KP PSP Śrem, ustaleniem przyczyny pożaru auta zajmuje się policja.