Dożynki Powiatowo-Gminne w Dalewie za nami. Pogoda nie popsuła zabawy!
W niedzielę 25 sierpnia w Dalewie odbyły się Dożynki Powiatowo-Gminne. Została odprawiona msza św., przez wieś przeszedł korowód, a zespół „Wielkopolanie” wykonał obrzęd dożynkowy. To była wyjątkowa okazja, aby wspólnie świętować zakończenie zbiorów rolników z całego powiatu.
O godz. 15.00 w kościele pw. św. Wojciecha w Dalewie odbyła się msza święta dziękczynna za zbiory. Celebransem Eucharystii został ks. prałat Marian Brucki, który wygłosił bardzo mocne kazanie:
„Zboża z pól zdjęte, więc należy to odpowiednio uświęcić” […] Dożynki to święto wiary, święto dziękczynienia, szczególnie Panu Bogu. […] Trzeba powiedzieć, że dobrym pracodawcą jest Pan Bóg, a wy jesteście jedynie współpracownikami. […] Jaką cenę zapłacić za słońce? […] Je otrzymujemy od Boga za darmo. Jaką cenę za deszcz? […] Jego też otrzymujemy od Boga za darmo.
Jest takie powiedzenie:
„Jeżeli Pan Bóg nie pomoże, to na polu zginie zboże”
To prawda. Pomyślcie za co i komu mamy właśnie podziękować. […] To dobrze, że jesteśmy na początku dzisiejszego świętowania właśnie w świątyni. […] Chrześcijanie z Abiteny w 304 r. mówili prześladowcom przed śmiercią:
„My nie możemy żyć bez Eucharystii. Dla nas Eucharystia jest czymś wielkim i świętym”
Teraz już ludzie nie chcą Pana Boga. Cytując współczesnego poetę:
„Panie Boże siedźże sobie na niebie
My poradzimy sobie na ziemi bez Ciebie” […]
Wypisują się z kościoła, dokonują apostazji… Bo kościół im się nie podoba. Jest jakiś sztywny w swoich przepisach. Nie pozwala na aborcję, na eutanazję. Księża to darmozjady. To jakieś pedały…, które czyhają na małe dzieci. […] Księża są odbiciem polskiego społeczeństwa. […] Ty nie w księdza masz wierzyć! […] Wy, rolnicy szczególnie kochacie polską ziemię. […] Niemcy chcieli polskiego chłopa pozbawić ziemi. Zacytuję Marię Konopnicką:
„Chodziły tu Niemce, chodziły odmieńce
Sprzedaj chłopie ziemie, będziesz miał czerwieńce” […]
Wielkopolanie nie sprzedawali ziemi za judaszowe srebrniki. […] Zna ta ziemia czasy Michała Drzymały. […] Zna ta ziemia Wincentego Witosa, trzykrotnego premiera Polski. […] To on powiedział:
„Tam kończy się Polska, gdzie kończą się polskie zagony” Wiedział, że o te zagony trzeba dbać
Ten wielki Polak – Wincenty Witos, był więźniem Brześcia nad Bugiem, internowany na Czechosłowacji. W czasie II wojny światowej więziony przez Niemców. Ale nigdy nie przestał kochać Polski i zagonów. Przed śmiercią powiedział:
„Zawsze byłem wierny i do dzisiaj jestem wierny religii chrześcijańskiej”
Na łożu śmierci poprosił o kapłana. W ostatnich słowach powiedział:
„[…] Trzeba się przygotowywać do tej dalekiej podróży”
Zna ta polska ziemia czasy przymusu, kolektywizacji, kołchozów. Zna czasy kiedy chłop był szantażowany. […] Zna ta polska ziemia nie tylko lęki związane z Zielonym Ładem, który doprowadzi do upadku polskie gospodarstwa. […] Naszym świętym obowiązkiem jest obrona polskiego chłopa. […] Nie wolno Wam się załamywać, nie wolno wam się tracić nadziei. Miejcie wiarę w Bogu. […] W imieniu Wspólnoty Kościoła składam Wam dozgonne Bóg Zapłać.
Była to bardzo uroczysta liturgia wraz z procesją z darami, podczas której rolnicy na ręce koncelebransa ks. proboszcza Ryszarda Pazgrata złożyli dożynkowe wieńce w podziękowaniu Bogu za plony. Wcześniej wszystkie zostały poświęcone.
Po mszy sformułowano tradycyjny korowód dożynkowy. Zebrani spod kościoła przeszli kilkaset metrów na miejsce imprezy, czyli na boisko piłkarskie. Pochód był bardzo widowiskowy. Pojawiły się konie, bryczki, sołtysowie nieśli wielki wieniec. Ponadto przygrywało „Ognisko Walusia”. Prowadzący na początku podkreślili, że dożynki powróciły do Dalewa po 18-stu latach. Na stadionie przemowy wygłosili gospodarze wydarzenia, czyli Starosta Śremski Piotr Ruta, Burmistrz Śremu Grzegorz Wiśniewski i sołtys Dalewa Bartosz Ustasiak. Pierwszy miał zadanie utrudnione przez problemy techniczne, ale w zamian rozbawił zebranych, żartując z samego siebie:
„Żywicie nas dobrze, co widać na załączonym obrazku”
Następnie przemówił burmistrz rodem z Niesłabina:
„Życzę by nam nigdy nie zabrakło chleba w Polsce”
Na koniec przemówił przedstawiciel miejscowej ludności:
„Brawa dla mieszkańców Dalewa, którzy razem ze mną przygotowywali to wydarzenie”
Poinformowano także wszystkich, iż w tym roku starostami dożynkowymi zostali mieszkańcy Dalewa: Mariola Mikołajczak oraz Krzysztof Lewandowski.
Następnie odbył się obrzęd dożynkowy w wykonaniu zespołu „Wielkopolanie”. Polegał on na tradycyjnym, ludowym tańcu wokół wieńca. W połowie zaczął padać deszcz, ale artyści nie zaprzestali pląsów. Pod koniec włodarze gminy i powiatu oraz starostowie dożynek zostali zaproszeni do tańca. Po tym Mariola Mikołajczak i Krzysztof Lewandowski przynieśli chleb do podziału dla ludności przybyłej na świętowanie. Tym sposobem cała czwórka chodziła i rozdawała pieczywo wśród ludzi.
Później „Wielkopolanie” zaprezentowali taniec góralski z Podhala czy żywiecki. Na scenie dla uczestników dożynek wystąpił także zespół Septyma Band. Następnie od godz. 19.00 trwała zabawa taneczna pod gołym niebem z Ever Band.
Wokół boiska rozstawione były rozmaite stanowiska Kół Gospodyń Wiejskich, Związków Myśliwskich z różnymi daniami czy przekąskami.
Dla dzieci również przygotowano atrakcje. Po prawej stronie od boiska rozstawiono dmuchańce. Natomiast po drugiej stronie murawy stadionu od sceny jeździła ciuchcia. Obie cieszyły się sporym zainteresowaniem najmłodszych uczestników dożynek w Dalewie.