Ostrzeżenie pogodowe, które zapowiadało burze i porywiste wiatry nad powiatem śremskim tym razem nie było przesadzone. Faktycznie wiało i padało dość intensywnie. W konsekwencji łamane były drzewa, a wiele miejscowości pozbawionych było prądu.
Reklama
Zaczęło się 3 października około godziny 21.15. Wówczas do śremskiej straży pożarnej wpłynęło pierwsze z wielu tego wieczora i nocy zgłoszeń dotyczące powalonego drzewa na drodze. Zastęp OSP Manieczki wyjechał na trasę Manieczki – Krzyżanowo, gdzie neutralizował zagrożenie.
Następnie zgłoszenia zaczęły napływać lawinowo. To z drogi wojewódzkiej 434 na trasie do Zaniemyśla, to z Dolska czy Włościejewic, Włościejewek, Radoszkowa, Nochowa, Błociszewa, Zbrudzewa. Miejscowości można wymieniać i wymieniać, a wszędzie było tak samo: powalone drzewa blokowały przejazd.
Tylko do godziny 23.30 strażacy ochotnicy z terenu powiatu oraz JRG Śrem interweniowali w tej sprawie ponad 15 razy. Zapewne wraz z nastaniem poranka, do służb będą spływały kolejne zgłoszenia.
W związku z aurą pogodową część miejscowości w powiecie śremskim pozbawiona była prądu. Elektryczności nie było m.in. w Niesłabinie czy Zbrudzewie. Na terenie Dolska część ulic nadal jest bez prądu, podobnie w gminie Książ Wielkopolski czy w Zaniemyślu.
