Tak się bawiliśmy w Lubiatowie

Za nami jubileuszowy – 20. Dzień Lubiatowa. Wydarzenie, które pierwotnie miało odbyć się w maju, przeniesiono na środę, 7 czerwca. I bardzo dobrze! Bowiem dopisała fantastyczna pogoda, frekwencja i dobre humory.

Reklama

Festyn rozpoczął się po godzinie 17.00 od podziękowań za dobrą współpracę, które sołectwo Lubiatowo złożyło na ręce partnerów, bez których ta impreza nie mogłaby się odbyć z takim powodzeniem.

Podziękowania z rąk sołtysa Edwarda Wróblewskiego odebrał Tomasz Frąckowiak, prezes „Stowarzyszenia na rzecz wspierania aktywności lokalnej w gminie Dolsk”, który co roku pomaga pozyskać dotacje finansowe na wydarzenia organizowane w Lubiatowie.

Podziękowania trafiły także do rąk burmistrz Barbary Wierzbińskiej, która również finansowo wspiera inicjatywy sołectwa Lubiatowo oraz do zespołu Amigo Band. To dzięki nim Dzień Lubiatowa ma wyjątkową oprawę muzyczną.

Ponadto statuetki zostały także przekazane firmie Usługi Gastronomiczne Jan Bąk, Marlenie Pańczak i firmie „Balonomania”, firmie Totem, firmie „Ubezpieczenia Ok” Eweliny Cieślak-Łuszczyk ze Śremu.

Zabawa do białego rana

Po części oficjalnej przyszedł czas na występy. Na scenie zaprezentowały się ksiąskie mażoretki w towarzystwie Orkiestry Dętej z Książa Wlkp. Po nich odbył się koncert dzieci ze Studio Piosenki Melody. A tuż po nim rozgrzewka w rytmie zumby dla najmłodszych i to co tygryski lubią najbardziej – Kinder Piana Party.

Podczas festynu na dzieci czekały również animacje, malowanie twarzy, gry i zabawy na świeżym powietrzu, dmuchańce i słodkie rarytasy. Swoje motocykle zaprezentował Tobiasz Musielak, żużlowiec Unii Leszno, który z roku na rok kręci coraz lepsze wyniki.

Po godzinie 19.00 na scenie wystąpił zespół Semplicze, a tuż po koncercie rozpoczął się niezwykle emocjonujący turniej rodzin o puchar sołtysa wsi Lubiatowo. – Wygrała drużyna Sempliczy, drugie rodzina Darii Wojciechowskiej, trzecie rodzina Szymona Wojciechowskiego – relacjonuje Krystian Mejza.

Zwieńczeniem festynu była zabawa taneczna z Amigo Band. Niektórzy tańcowali do białego rana…