Image
  • Home
  • Dolsk
  • PiS pokrzyżował plany gminy Dolsk. Teraz naprawia swój błąd

PiS pokrzyżował plany gminy Dolsk. Teraz naprawia swój błąd

Co o tym sądzisz?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

W 2010 roku, a więc już ponad dekadę temu, Dolsk jako pierwsza i jak się później okazało jedyna gmina w powiecie śremskim, zwróciła się w kierunku OZE. W październiku tamtego roku podjęto uchwałę w sprawie ferm wiatrowych na ternie gminy.

W myśl uchwały fermy wiatrakowe miały powstać w Wieszczyczynie i Drzonku, były również plany aby trzecią ulokować w Mełpinie, tam jednak była negatywna decyzja. Wtedy, przed laty, gdy burmistrzem Dolska był jeszcze Henryk Litka, szacowano że na terenie gminy Dolsk powstanie nawet 30 wiatraków. Wszystkie miały być w rękach prywatnego inwestora. Taka inwestycja corocznie przynosiłaby do gminy wpływy w wysokości około 2 mln zł. I nie mówimy tu o 2 mln zł przy dzisiejszej cenie złotówki, tylko o hipotetycznych wpływach do budżetu gminy, gdy litr paliwa ON kosztował średnio 4,67 zł za litr a średnia cena 1 kg chleba wynosiła średnio 3,5 zł.



fot. M. Czubak

Koniec końców z planów gminy wyszło niewiele. Z planowanych inwestycji 30 wiatraków zostały jedynie dwa, których stawianie rozpoczęło się na wiosnę 2013 roku. Wówczas krajem rządził premier Donald Tusk. Później, w 2015 roku to Prawo i Sprawiedliwość dochodzi do władzy, a na czele polskiego rządu stanęła Beata Szydło.

Jeszcze przed wyborami w 2015 roku J. Kaczyński krytycznie wyrażał się o fermach wiatrowych, że to „przekleństwo polskiej wsi”. Cały PiS mówił, że ustawa wiatrakowa jest formą ochrony obywateli przed szkodliwym wpływem elektrowni wiatrowych.

Marzenia o milionach z turbin wiatrakowych dla gminy Dolsk ostatecznie prysły w 2016 roku, kiedy to Sejm przyjął ustawę wiatrakową. Warunki, jakie znalazły się w niej praktycznie uniemożliwiały procedowanie ferm w gminie Dolsk. Chociaż jeszcze przed jej wprowadzeniem toczyły się postępowania w gminie w sprawie postawienie na jej terenie kolejnych wiatraków. Postępowania te z mocy ustawy musiały ostać umorzone.

Teraz ten sam PiS, który pogrążył wiatraki blisko dekadę temu, luzuje na nie kaganiec.

8 lutego w Sejmie przegłosowano nowelizację ustawy wiatrakowej. Nowe przepisy zakładają, że turbiny wiatrowe mogą powstawać w odległości co najmniej 700 metrów od budynków mieszkalnych. Ustawa wiatrakowa wprowadza też inne warunki dla wiatraków. Nowe turbiny wiatrowe będą mogły być budowane tylko na podstawie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego. Ustawa znosi również zakaz budowy domów mieszkalnych w pobliżu istniejących turbin oraz nakłada minimalne odległości turbin od linii przesyłowych energii elektrycznej.

Więcej znajdziesz w czwartkowym e-wydaniu!


Berdychowski Wv

Zamów dostęp do cyfrowego wydania już teraz!