||

Droga linia produkcyjna, ale konieczna dla sprawnego funkcjonowania Śremskich Wodociągów

Marek Basaj, rady opozycyjny, doczekał się odpowiedzi na interpelację w sprawie środków finansowych, jakie spółka Śremskie Wodociągi, zarządzana przez Włodzimierza Pepetę, wydała na linię produkcyjną i jakie są koszty utrzymania produkcji.

Do sprawy odniósł się sam prezes Śremskich Wodociągów, który oznajmił, że „inwestycja, jak i cała działalność spółki nie ma charakteru biznesowego i celem jej realizacji nie była rentowność i zysk, co jest wyznacznikiem opłacalności takich przedsięwzięć, a była na etapie podejmowania decyzji o jej realizacji i jest obecnie, jedynie rozwiązaniem na zgodne z prawem zagospodarowanie osadów ściekowych, które dla każdej oczyszczalni ścieków, z uwagi na ich ilość są ogromnym problemem.

Osad pościekowy problemem

E69cc50f 5273 4eef A8c5 4668aad71c6d

W Śremie produkowane jest około 4-5 tys. ton osadów ściekowych. Ich zagospodarowanie dla oczyszczalni stanowi szereg kłopotów i obwarować prawnych, które znajdziemy w przepisach dotyczących ustawy o ochronie środowiska i ustawy o odpadach. – Dla wielkich oczyszczalni praktycznie najskuteczniejszym sposobem jest spalarnia. To jednak bardzo kosztowne rozwiązanie. Mniejsze oczyszczalnie mogą przekazywać osady innym, które rozwiązały ten problem jednak usługa ich zagospodarowania jest także kosztowna, a do tego dochodzi również problematyczny koszt transportu odpadów. Spółka rozwiązała ten problem dokonując zakupu linii technologicznej, która przetwarza osady ściekowe w produkt, a ten nie podlega już ograniczeniom dotykającym odpadu – wyjaśnia prezes Pepeta.

Więcej znajdziesz w czwartkowym e-wydaniu!

Zamów dostęp do cyfrowego wydania już teraz!

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.