Wracają do korzeni śremskiego rocka
Tak, tak… Cześć naszej redakcji to już dinozaury, które pamiętają odległe lata 90-te i rockowe imprezy w dawnej sali widowiskowej przy OŻ. Wówczas, obok takich legend jak Sweet Noise czy Acid Drinkers, grały śremskie kapele. I dokładnie ten sam klimat poczuliśmy w piątkowy wieczór w Muzeum Śremskim, które udostępniło swą scenę młodzieży z rockowym pazurem.
W piątek, 23 września odbyła się już druga odsłona cyklu „Muzobiady”. Pierwsza, w tajemnicy, lecz z ogromnym powodzeniem, odbyła się podczas wakacyjnych spotkań nad śremskim zalewem. W piątkowy wieczór, przed liczną śremską publicznością, którą stanowili przyjaciele i najbliżsi wykonawców, zagrali: O.S.CH, Pola Szczebel, RÓJ, PETROL oraz D’GENERACJA (Poznań).
Fot. D. GórnaA jak to się zaczęło?
To pytanie zadaliśmy Kacprowi Hetmanowskiemu, 20-latkowi z Dalewa, niedoszłemu leśniczemu i przyszłemu menadżerowi, który współorganizował piątkowe wydarzenie.
– Spotkaliśmy się dziś, by posłuchać dobrej muzyki i dobrze się bawić. Chyba o to chodzi w życiu… Wpadliśmy na pomysł, by zorganizować koncert rockowy, bo Śrem jest martwy pod tym względem. Śrem muzycznie umarł. Nic się nie dzieje dla młodzieży. Dlatego postanowiliśmy coś zorganizować. To już jest nasze drugie podejście. Pierwsze miało miejsce podczas wakacji nad zalewem. Tam spotykaliśmy się na tzw. „obiady czwartkowe”, kiedy wspólnie rozmawialiśmy, piliśmy piwo i graliśmy rockowe kawałki. A w zasadzie to trwa już od trzech lat. Zdarzało się, że spotykaliśmy się nawet pod mostem. Kupiliśmy samowar, w którym przyrządzaliśmy herbatę i tak stwierdziliśmy, że jest już tak fajna ekipa, że wypadałoby coś zrobić. I się udało! – wspomina Kacper.