Image

Nie będzie skweru Bohaterów Ukrainy 2022

Co o tym sądzisz?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

Radni miejscy jednogłośnie przystali, by zdjąć z porządku obrad głosowanie nad projektem uchwały dotyczącym nadania nazwy skwerowi przy ul. Prymasa Stefana Wyszyńskiego w Śremie. Przypomnijmy, że niedawno padła propozycja uhonorowania dzielnego narodu ukraińskiego poprzez nazwanie skweru przy ul. Prymasa Stefana Wyszyńskiego w Śremie imieniem Bohaterów Ukrainy 2022. Za tą propozycją stała spółka Kreatywna Edukacja Plus, której szefuje Jakub Tylman.

Po wielu publikacjach medialnych na ten temat, w Internecie rozpętała się burza. Mieszkańcy dość chętnie wyrazili swoją opinię w sprawie nazwy, najczęściej dość krytyczną. Ponadto do przewodniczącej rady miejskiej w Śremie oraz burmistrza Śremu wystosowano apel, pod którym podpisali się: członkowie Stowarzyszenia Otwarty Powiat Śremski, Emil Majsner, radny rady powiatu śremskiego, dr. Bartosz Józwiak, prezes Unii Polityki Realnej i poseł na Sejm RP VII kadencji, Mirosław Piasecki, prezes Stowarzyszenia „Przedsiębiorca Polski”, członkowie Śremskiego Instytutu Historii oraz członkowie Stowarzyszenia Towarzystwo Historyczne „Sireme”.



W swym piśmie nie torpedują samego pomysłu, jednak uważają, że są na Ziemi Śremskiej osoby, które również zasługują na taką formę upamiętnienia.

„(…)Nie deprecjonujemy zasług ludzi walczących w toczącej się na Ukrainie wojnie, serdecznie współczujemy rodzinom poległych, oraz doceniamy zaangażowanie i bohaterstwo znacznej części obywateli Ukrainy, jednakże uważamy, że jest kilka czynników, które należy wziąć pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o długofalowych skutkach.

Mamy w Śremie mnóstwo lokalnych bohaterów, których imię zasługuje na upamiętnienie jak choćby ceniony w świecie prof. Tadeusz Maliński, czy zmarła niedawno Maria Stefaniak, a także wielu innych obywateli ziemi śremskiej, którzy nie doczekali się żadnego trwałego monumentu w przestrzeni publicznej.

W naszej opinii bardziej na upamiętnienie zasługują choćby Żołnierze Wyklęci czy Niezłomni(…)”

Burmistrz się nie boi

Adam Lewandowski zapewnia, że decyzja o zdjęciu projektu uchwały z obrad podyktowana była rozsądkiem, a nie obawą przed podjęciem niepopularnej społecznie decyzji. – Trochę burzy jest medialnej. Stosowny wniosek o nadanie nazwy wpłynął od podmiotu, który wszyscy znają. Dlatego też po przeanalizowaniu, również prawnym, zdecydowałem o skierowaniu go pod obrady rady miejskiej. Po tym co się stało, podjąłem decyzję… I wcale nie wystraszyłem się, jak napisał jeden z tygodników, tylko pokierowałem się rozsądkiem. W tej chwili nie widzę takiej możliwości, by podjąć decyzję. Emocje sięgnęły niemal zenitu. Warto je najpierw wyciszyć i podjąć dalsze rozmowy społeczne w tym zakresie – wyjaśnił podczas sesji A. Lewandowski.