Mieszkańcy Nowej Strzelnicy proszą spółdzielnię mieszkaniową o wyjaśnienia
Na prośbę grupy mieszkańców bloków przy ul. Nowa Strzelnica zajrzeliśmy na teren osiedla. Od kilku miesięcy trwa tam termomodernizacja. Zdaniem lokatorów jest ona nieprawidłowo przeprowadzana. – To fuszerka – komentują, wskazując przy okazji na świeżo zamontowane balustrady.
Z oficjalnych informacji przekazanych przez władze Spółdzielni Mieszkaniowej w Śremie wynika, że prace rozpoczęły się w połowie marca br. i obejmują budynki nr 1, 3 i 5. Przykładowy koszt prac termomodernizacyjnych w budynku nr 1 wyceniono na kwotę 1 215 237,22 zł, które w większości zostaną pokryte z kredytu bankowego. Natomiast w niedużej części z funduszu remontowego. Przy okazji remontu elewacji zaplanowano także przeprowadzenie dodatkowych prac remontowych, które wyceniono na kwotę 431 849,66 zł. Zostaną one sfinansowane z funduszu remontowego.
Po zakończeniu prac budowlanych, na mieszkańcach będzie spoczywało spłacenie odsetek od kredytu termomodernizacyjnego, które zostaną doliczone w formie dodatkowej opłaty, proporcjonalnie do powierzchni użytkowej danego lokalu. Z kolei kapitał kredytu ma zostać spłacony z funduszu remontowego. I właśnie mało przejrzysta informacja, w postaci konkretnych stawek dla każdego właściciela lokalu, spowodowała poruszenie wśród mieszkańców. Nie wiedzą na jak duże podwyżki muszą się szykować.
Zdecydowali się wystosować pismo do władz SM z prośbą o przedstawienie: rozliczenia prac termomodernizacyjnych, harmonogramu remontu oraz projektów dot. m.in. wymiany balustrad balkonowych czy zagospodarowania terenu wokół budynku. Ich niepokój wzbudziła także procedura wymiany parapetów okiennych czy remont w obrębie pomieszczeń w szczycie bloku.
fot. nadesłaneCzęść balustrad na balkonach jest demontowana. W to miejsce pojawiają się nowe. Niestarannie zamontowane. Ciekawi jesteśmy co dzieje się ze starymi elementami – podkreślają mieszkańcy, z którymi spotykamy się podczas nieoficjalnego zebrania
Lokatorzy również zastanawiają się jakie będą losy opaski z kamienia, która znajdowała się przy fundamentach bloków. Ich zdaniem nie wszystkie zaplanowane prace są realizowane zgodnie z planem. – Budowlańcy niestarannie wykonali daszki nad wejściem do klatek. Obawiamy się, że wyjdzie tam wilgoć. Takich „kwiatków” jest więcej, dlatego domagamy się by władze spółdzielni się z nami spotkały i przedstawiły dokładne rozliczenie tych prac. Przecież za chwilę będziemy za to płacić. Nie wiemy ile i jak długo… – dodają.
Udało nam się spotkać z Markiem Mansfeldem, który pełni obowiązki prezesa zarządu SM w Śremie. Chętnie odniósł się do stawianych uwag…
Więcej w tradycyjnym wydaniu papierowym w czwartek, 23 czerwca lub w e-wydaniu
Więcej znajdziesz w czwartkowym e-wydaniu!
Reklama