Dni trenera Sciaka policzone?

Jesienią w Gostyniu Warta wygrała 4:2, ale tym razem trzy punkty dopisała Kania. Goście objęli prowadzenie po rzucie karnym. W 44 minucie do wyrównania doprowadził Filip Tylczyński, ale radość śremskiego zespołu nie trwała długo. Kania po 60 sekundach odzyskała prowadzenie i schodziła na przerwę z jednobramkową zaliczką.

Po zmianie stron Warciarze próbowali, ale to rywale byli konkretniejsi. Dołożyli kolejne dwa gole i wygrali 4:1 udanie rewanżując się za jesienną porażkę.

2b53fb0e 7fa1 4c78 b3b3 5df688e52106
Chery2

Ciekawostką jest fakt, że spotkanie w asyście prezesa Dominika Sworowskiego za szklaną szybą oglądał trener Krzysztof Knychała, który aktualnie prowadzi czwartoligową Obrę Kościan. Obaj panowie długo rozmawiali. Przypadek? Czy może dni trenera Huberta Sciaka są już policzone?

Prezes Dominik Sworowski oglądał mecz w towarzystwie trenera Krzysztofa Knychały

Trener Knychała zapytany o powody wizyty na śremskim stadionie odpowiedział dyplomatycznie z uśmiechem: – Dużo jeżdżę po meczach. Wczoraj byłem na dwóch. Może znajdę tutaj jakieś dwa wzmocnienia.

Z kolei prezes Sworowski zapytany wprost, czy trener Knychała przymierzany jest na następcę trenera Sciaka odpowiedział: – Trener Knychała jest przyjacielem Warty. W tym przypadku jest dla mnie głosem doradczym.

 

 

Obserwuj nas w Google News