To nie obwodnica. To szwajcarski ser!
Pan Stanisław, jak setki innych mieszkańców Śremu i okolicy, codziennie pokonuje trasę Śrem-Poznań. – Nie dosyć, że pogoda jest paskudna, to jeszcze droga po zimie jest bardzo dziurawa. Trzeba uważać, bo grozi urwaniem koła. Proszę spojrzeć, tak wygląda moja felga – mówi mężczyzna i pokazuje na uszkodzone koło.
Faktycznie felga jest mocno uszkodzona. Gołym okiem także widać, że nawierzchnia na DW 434 (na odcinku obwodnicy Kórnika) mocno ucierpiała po zimie i wymaga naprawy. Dziura goni dziurę…
– Zgłosiłem uszkodzenie na policji. To ważne, by następnie starać się o odszkodowanie od zarządcy drogi – dodaje pan Stanisław. Przypomnijmy, że w przypadku uszkodzenia koła na dziurze w jezdni istnieje możliwość ubiegania się o odszkodowanie od zarządcy. W tym przypadku do zadań Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich należy między innymi przeprowadzanie okresowych kontroli stanu dróg, wykonywanie robót interwencyjnych, robót utrzymaniowych i zabezpieczających. I takie właśnie WZDW zapowiada na odcinku kórnickiej obwodnicy.
Na bieżąco, sukcesywnie wykonujemy naprawy uszkodzeń nawierzchni na DW 434 tzw. masą na zimno (to doraźne łatanie dziur w okresie jesienno-zimowym), ale z uwagi na warunki atmosferyczne pojawiają się nowe ubytki – wyjaśnia Paulina Jęczmionka-Majchrzak, starszy specjalista ds. kontaktów z mediami i PR
– Ponadto, trwa postępowanie przetargowe na wykonanie po zimie remontów cząstkowych, czyli naprawy ubytków na krótkich fragmentach jezdni masą na gorąco. W planie tych remontów jest też ujęta DW 434 w Kórniku – zapewnia.
A co jeśli dojdzie do uszkodzenia?
Więcej znajdziesz w czwartkowym e-wydaniu!
Reklama