|

Krawczyk najlepszym Polakiem Mistrzostw Świata Ironman w kategorii M60-64

A4926028 a308 45c8 85b9 1f7f2bf3b80d

W niedzielę 14 września we francuskiej Nicei odbyły się Mistrzostwa Świata Ironaman 2025. Śremianin Włodzimierz Krawczyk w kategorii M60-64 zajął 54. miejsce i był najlepszym Polakiem w tej grupie.

Mistrzostwa Świata Ironman nie zaczynają się dopiero na starcie zawodów, lecz już ponad tydzień wcześniej. Włodzimierz Krawczyk wraz z całą ekipą Ciacho Triathlon Team wyruszyli już w sobotę 6 września do stolicy francuskiego Lazurowego Wybrzeża – Nicei. Tam przez cały tydzień odbywały się treningi, sprawdzenie tras wszystkich trzech konkurencji, odbieranie i podpisywanie wszelakiej dokumentacji. Nasz reprezentant także złożył swój podpis na specjalnej ściance pamiątkowej. Trzeba zaznaczyć, że Krawczyk był jednym z zaledwie dwudziestu Polaków, którzy zdobyli slot na udział w MŚ, a w swoim przedziale wiekowym miał tylko jednego rodaka – Artura Pupkę. Dlatego też on już nic nie musiał, wyłącznie mógł.

2b53fb0e 7fa1 4c78 b3b3 5df688e52106
Chery2

Pływanie

Start zawodów dla amatorów zaplanowano na niedzielę 14 września godz. 7.15 – dziesięć minut po zawodowcach. Ironman zawsze zaczyna się od 3,8 km pływania. Włodzimierz Krawczyk rozpoczął swoje zmagania od wpłynięcia w Zatokę Aniołów, czyli Baie des Anges, a dalej trasą przypominającą kształt litery „W”. Niestety warunki były bardzo wietrzne, więc analogicznie były wysokie fale, które niesamowicie utrudniały przepłynięcie takiego dystansu, tym bardziej bez pianek. Śremianin pokonał 3,8 km wód Morza Śródziemnego w 1 godzinę 11 minut i 1 sekundę. 

Jazda na rowerze

Następnie w niecałe 10 minut przetransportował się i przygotował do jazdy rowerem. Ta część była najciekawszym i wręcz kluczowym elementem całego wyścigu. Triathloniści musieli pojechać jedno okrążenie wynoszące 180 kilometrów z widokiem na region Alpes-Maritimes. Czekało ich sporo wymagających podjazdów i technicznych zjazdów. Łącznie to około 2400 m przewyższeń. To wszystko bardzo wpłynęło na dłuższe czasy zawodników, w tym Krawczyka. Powiedział, że co jakiś czas chwytały go skurcze i musiał zwalniać. Trasa była bardzo ciężka, tym bardziej zakręty, które weryfikowały triathlonistów – sam Włodzimierz widział kilku odwożonych do szpitala. Te niesprzyjające warunki sprawiły, iż ukończył jazdę w 7 godz. 12 min i 7 sek. Następnie odłożenie roweru i sprzętu oraz przebranie się w strój biegowy zajęło nieco ponad 5 min.

Bieganie

Trasa biegowa była już płaska. Włodek musiał przebiec 42,2 km podzielone na 4 okrążenia. A to wszystko obok plaż Lazurowego Wybrzeża oraz słynną Promenadą Anglików, mijając m.in. popularny hotel Negresco czy charakterystyczne dla Nicei niebieskie krzesełka. Bieganie poszło lepiej od roweru i kryzys dopadł Polaka ok. 23 km, ale chwila odpoczynku oraz uzupełnienia płynów pozwoliły ukończyć tę dyscyplinę w czasie 4 godzin 24 minut i 13 s. 

To wszystko sprawiło, że oficjalnie Włodzimierz Krawczyk został sklasyfikowany na 54. pozycji w rankingu kategorii M60-64. Śremianin mimo wszystko jest zadowolony ze startu, bo był to najtrudniejszy z ironmanów, w których brał udział oraz najgorsza z tras rowerowych, których jechał, co potwierdza najsłabszy wynik w ogólnym rozrachunku właśnie w tej części zawodów. Mistrzostwa Świata zrobiły bardzo pozytywne wrażenie na mężczyźnie i było to dla niego wielkie przeżycie.

To jest najcięższy triathlon, który ukończyłem ze względu na to, że jest tu jedna z najtrudniejszych tras rowerowych ze wszystkich ironmanów. No i też pływanie w wielkiej fali bez pianek, więc naprawdę warunki ekstremalne. Super pogoda, wszystko fajnie, ale trasa rowerowa jedna z najcięższych. […] Dziękuję wszystkim kibicom, całemu Ciacho Teamowi, wszystkim przyjaciołom, znajomym, którzy wspomogli mnie w tym wyjeździe, mnie wspierali na trasie – zarówno biegowej, jak pływackiej.

Tegoroczna edycja mistrzostw świata IRONMAN w Nicei była wyjątkowa, gdyż prawdopodobnie będzie ostatnią. Pod koniec kwietnia 2025 roku organizatorzy poinformowali, że mistrzostwa świata wracają do starej formuły. W 2026 roku jednego dnia rywalizować będą zarówno kobiety, jak i mężczyźni. To oznacza koniec dwudniowego formatu zawodów oraz systemu rotacyjnego. Zawody wrócą na Hawaje.

Obserwuj nas w Google News

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *