Gotówka czeka na właściciela. Kto ją zgubił?

Mieszkanka miasta znalazła porzucone banknoty i, kierując się poczuciem odpowiedzialności, niezwłocznie dostarczyła je do Komendy Powiatowej Policji w Śremie.
Ten przykład godny naśladowania przypomina wszystkim o podstawowych zasadach postępowania ze znalezionym mieniem, które w przeciwieństwie z popularnym twierdzeniem „znalezione — nie kradzione” nie ma nic wspólnego.
Sponsorem głównym działu NA SYGNALE jest KT-24:
Komenda Powiatowa Policji w Śremie apeluje do potencjalnego właściciela o kontakt. Znalezione banknoty można odebrać, zgłaszając się bezpośrednio do dzielnicowego asp. szt. Tomasza Kolańskiego pod numerem telefonu: 786 936 524. To właśnie dzięki uczciwości śremianki właściciel ma szansę odzyskać swoją własność. O jakiej kwocie mowa? Policja nie podaje tych szczegółów, zapewne z takiego powodu, by to prawdziwy znalazca określił wysokość kwoty i przedmiot, w jakim pieniądze zostały znalezione.
Reklama
Historia z Jezioran to doskonała okazja, by przypomnieć fundamentalną zasadę, niestety często zapominaną lub ignorowaną: „znalezione – nie kradzione” to mit i szkodliwe usprawiedliwienie dla czynu zabronionego. Żadna rzecz, której nie jesteś właścicielem, nie staje się twoją własnością tylko dlatego, że ją znalazłeś. Zabranie znalezionego telefonu, portfela, plecaka, roweru, biżuterii czy nawet gotówki z miejsca publicznego (ławki, chodnika, sklepu, autobusu) bez podjęcia próby odnalezienia właściciela lub oddania przedmiotu odpowiednim władzom jest przestępstwem lub wykroczeniem.
Reklama
Wyjątki są wąskie: jedynie w sytuacjach, gdy miejsce i okoliczności znalezienia wyraźnie wskazują, że właściciel świadomie i dobrowolnie zrzekł się prawa własności (np. przedmiot wyrzucony do publicznego kosza na śmieci), można domniemywać porzucenia. We wszystkich innych przypadkach obowiązek znalazcy jest jasny.
Każdy, kto znajdzie przedmiot wartościowy, ma prawny obowiązek próby odnalezienia właściciela (jeśli to możliwe i bezpieczne) oraz oddania przedmiotu do odpowiedniej instytucji. Najczęściej jest to Biuro Rzeczy Znalezionych lub najbliższa jednostka Policji. To jedyna słuszna i legalna droga.
Szczegółowe zasady postępowania reguluje Ustawa z dnia 20 lutego 2015 roku o rzeczach znalezionych. Wg. niej znalazca może przechować rzecz u siebie, ale musi wówczas niezwłocznie zawiadomić o znalezisku wójta (burmistrza, prezydenta miasta) lub Policję oraz podjąć działania w celu odnalezienia właściciela (np. rozwieszenie informacji w miejscu znalezienia – jeśli jest to bezpieczne i zgodne z prawem lokalnym). Ustawa przyznaje znalazcy, który uczciwie wywiązał się ze swoich obowiązków (przechowywał rzecz i poinformował odpowiednie władze), prawo do żądania znaleźnego. Znaleźne wynosi jedną dziesiątą (10%) wartości znalezionej rzeczy.
Żądanie znaleźnego musi być zgłoszone najpóźniej w momencie wydawania rzeczy prawowitemu właścicielowi lub upoważnionej osobie. Jeśli znalazca nie zgłosi w tym momencie roszczenia, traci do niego prawo – właściciel nie ma obowiązku płacić.
Jeśli znalazca od razu odda rzecz do Biura Rzeczy Znalezionych lub na Policję (czyli nie przechowuje jej sam) może zastrzec wobec instytucji przechowującej, że będzie żądał znaleźnego.
Instytucja przechowująca ma obowiązek poinformować znalazcę, gdy rzecz zostanie wydana prawowitemu właścicielowi oraz podać jego dane kontaktowe. Znalazca ma wówczas miesiąc od daty otrzymania tego zawiadomienia na zgłoszenie pisemnego żądania znaleźnego bezpośrednio do właściciela. Instytucja przechowująca musi poinformować właściciela o tym zastrzeżeniu.