Auto spłonęło doszczętnie. Czy to było podpalenie?

W nocy z czwartku na piątek z 12 na 13 czerwca, mieszkańców bloków przy ul. Kasztanowej we wsi Psarskie obudziły odgłosy pożaru. Okazało się, że na parkingu pali się auto osobowe.
Świadkowie zdarzenia natychmiast zadzwonili na numer alarmowy 112 i powiadomili służby o zaistniałym pożarze. Na miejsce udały się dwa zastępy ze śremskiej JRG, które ugasiły palący się pojazd. W chwili dojazdu strażackich zastępów ogień był bardzo rozwinięty — całe auto znajdowało się w płomieniach.
Sponsorem głównym działu NA SYGNALE jest KT-24:
W tym całym nieszczęściu szczęściem było to, że zaparkowana skoda znajdowała się w odosobnionym miejscu, w dalszej odległości od innych zaparkowanych na tym parkingu pojazdów. Dzięki czemu ogień nie przedostał się na kolejne auta i straty materialne zostały ograniczone, aczkolwiek w wyniku działania temperatury, powłoka lakiernicza innych auto, mogła zostać uszkodzona.
Reklama
Oprócz straży pożarnej na miejscu dział również patrol policji. Oficjalna przyczyna powstania pożaru nie jest ustalona. Właściciel auta, który również był na miejscu w chwili prowadzenia działań przez straż pożarną, stoi na stanowisku, że ktoś celowo podpalił mu samochód.
Reklama
Straty w mieniu po pożarze oszacowano na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Działania na miejscu zakończono około godziny 2 nad ranem.





