Pożar w Śremie przy ul. Zachodniej. Jedna osoba została lekko ranna

Jedna osoba doznała niegroźnych obrażeń ciała podczas akcji gaśniczej, do której doszło w nocy z 30 na 31 maja w Śremie.
Niespełna kwadrans przed godziną drugą w nocy, dyżurny śremskiej straży pożarnej, otrzymał zgłoszenie o pożarze drewutni na terenie jednej z posesji przy ul. Zachodniej w Śremie.
Sponsorem głównym działu NA SYGNALE jest KT-24:
Po przyjeździe na miejsce zdarzenia, w rozpoznaniu ustalono, że pali się altana z drewnem, która znajduje się przy granicy działki sąsiadującej. Paliły się również tuje o wysokości około 4-5 metrów oraz stojący w pobliżu pojazd osobowy. Płomienie sięgały podbitki dachu pobliskiego domu — mówi nam oficer dyżurny śremskiej straży pożarnej.
Strażacy natychmiast rozpoczęli akcję gaśniczą. Zabezpieczyli miejsce zdarzenia oraz podali dwa prądy wody na palące się drewno, oraz samochód osobowy. Zlano również elewację budynku w celu jego schłodzenia i niedopuszczenia, by także i ten obiekt zajął się płomieniami.
Reklama
Strażacy sprawdzili kamerą termowizyjną budynek mieszkalny — wykazywała podwyższoną temperaturę na poddaszu. W związku z tym strażacy weszli do budynku, na strych. – Po otwarciu schodów strychowych z pomieszczenia wydostał się dym — dodaje strażak. Na szczęście pożaru nie było wewnątrz budynku. Dym ten pochodził najprawdopodobniej z elewacji. Po zdjęciu wełny strażacy zobaczyli znaczne ubytki w ociepleniu budynku. Styropian praktycznie się stopił od wysokiej temperatury. Strażacy przewietrzyli pomieszczenie do czasu, gdy detektory wielogazowe nie wykazywały żadnego stężenia niebezpiecznych gazów.
Reklama

W trakcie działań gaśniczych okazało się, że jedna z osób postronnych, mężczyzna który za pomocą węża ogrodowego próbował gasić pożar przed przyjazdem straży pożarnej, został ranny. Na nogę upadł mu jakiś przedmiot, powodując niegroźne obrażenia ciała. Uraz nie był jednak na tyle poważny, że konieczna była interwencja załogi karetki pogotowia. Lekko ranny mężczyzna odmówił pomocy medycznej.
Strażacy na miejscu nie byli w stanie określić, co doprowadziło do pożaru i od czego on się zaczął. W dokumentacji z miejsca zdarzenia w rubryce oznaczonej, jako prawdopodobna przyczyna pożaru wpisano: nie ustalono.

W działaniach na miejscu zdarzenia uczestniczyło kilka strażackich jednostek, w tym zastępy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej ze Śremu oraz jednostki ochotniczych straży pożarnych z Niesłabina, Wyrzeki, Dalewa oraz Chrząstowa. Działania na miejscu zdarzenia w Śremie trwały kilka godzin.
Warto podkreślić, że dojazd służb straży pożarnej do miejsca pożaru był bardzo szybki. Śremskie zastępy, poza podnośnikiem hydraulicznym, były już w trasie, kiedy przyszło zgłoszenie o pożarze na ul. Zachodniej. Strażacy wracali z Grzymysławia, gdzie po raz kolejny miał miejsce pożar stogu.
