Sroczewo – jesteśmy jak jedna rodzina!

Wieś Sroczewo leżąca w gminie Książ Wlkp., jak wynika z dokumentów historycznych istnieje już od 1230 roku. Wtedy to Wojewoda Poznański Komes Bronisz nadał tę ziemię Klasztorowi Cystersów w Paradyżu.
Jak opisują kroniki w Średniowieczu istniała przeprawa promowa przez Wartę – przy rzece stała karczma, która była centrum życia wsi – teraz w tym miejscu są ruiny domów.
W obecnych czasach Sroczewo to wioska typowo rolnicza licząca około 120 mieszkańców. Istnieje tam około piętnastu rodzinnych gospodarstw rolnych. Jako, że trudno byłoby wyżyć tylko z rolnictwa jedno z małżonków gdzieś jeszcze pracuje.

Sołectwem kieruje od czternastu lat – a więc czwartą już kadencję – Anna Krępulec. Pani Anna ma 41 lat i pracuje w pobliskim specjalistycznym gospodarstwie rolnym Łukasza Jarmuszkiewicza. Zakład specjalizuje się w hodowli kurczaków.
Reklama
Trochę tak nietypowo objęłam tę funkcję, miałam wtedy trzymiesięczną córeczkę. No ale tak wyszło, bo mieszkańcy chcieli zmiany. Byłam wówczas jedną z najmłodszych sołtysów w całej gminie.
– mówi sołtys Anna Krępulec
W czasie, kolejnych wyborów sołeckich nikt z naszą rozmówczynią nie konkurował o to stanowisko.
Radę sołecką tworzą: Jolanta Kościelniak, Magdalena Laskowska, Paulina Łukowczyk, Hanna Piasecka, Aleksandra Rzemień, Błażej Łukowczyk, Tomasz Piasecki i Paweł Płócienniczak.
W dużej radzie siła. Jesteśmy jak jedna wielka rodzina. Wszelkie nieporozumienia udaje nam się rozwiązywać wspólną dyskusją. Żyjemy w czystym środowisku naturalnym i staramy się, by wszystkim mieszkańcom naszego sołectwa żyło się coraz lepiej.
– uważa pani sołtys
Anna Krępulec jest też od kilku lat przewodniczącą rady rodziców podstawówki w Książu. Ze swojej roli wywiązuje się w sposób bardzo aktywny, bowiem od maja do września każdego roku wciela się w przewodniczkę i opiekunkę szkolnej dziatwy.
Kolejne grupy dzieci, które tu przybywają wędrują naszym dębowym szlakiem należącym do obszaru Natura 2000 i poznają tajniki przyrody. Na szlaku są specjalne tablice edukacyjne. Oglądamy pomniki przyrody. Tym szlakiem chodziła też nasza noblistka Wisława Szymborska. Wycieczka przyrodnicza kończy się zawsze na naszym sołeckim placu ogniskiem i pieczonymi kiełbaskami.
– mówi sołtys Anna Krępulec
Baza do wioskowych imprez integracyjnych jest bardzo dobra. Jest plac zabaw, przyrządy do ćwiczeń, wiata, utwardzony teren do potańcówek.
Na zebraniu rady sołeckiej ustalono, że tegoroczny fundusz sołecki (wynosi on nieco ponad 16 tysięcy złotych) przeznaczy się w dużej części na dalsze utwardzenie placu, gdzie odbywają się imprezy integracyjne.