||

Spór o lokalizację biogazowni w gminie Dolsk trwa

F1

W ostatnim czasie wielokrotnie poruszaliśmy temat biogazowni, która miała powstać w Wieszczyczynie (gmina Dolsk).

1200x628.psd
Reklama VW Berdychowski

Jej lokalizacja w pobliżu zabudowań mieszkalnych i blisko kościoła wzbudziła protesty miejscowej społeczności, a burmistrz Dolska — uznając racje mieszkańców — wstrzymał procedurę wydawania warunków zabudowy w tym miejscu.

Spór o lokalizację biogazowni w gminie Dolsk trwa
Spór o lokalizację biogazowni w gminie Dolsk trwa

W związku z tym poszukano nowej lokalizacji — przy ulicy Diamentowej, na wyjeździe z Nowieczka w stronę Wieszczyczyna.

Tym razem zaprotestowali mieszkańcy Nowieczka i Rusocina. W środę (23.04) wieczorem w świetlicy wiejskiej w Nowieczku odbyło się zebranie lokalnej społeczności poświęcone tej sprawie. Przybyli na nie burmistrz Dolska — Tomasz Frąckowiak — oraz inwestor Karol Pepliński, rolnik z Wieszczyczyna, który zabiega o powstanie biogazowni.

Inwestycja ta ma kosztować około 18 milionów złotych. Inwestor planuje pozyskać na ten cel około 60 procent bezzwrotnej dotacji w ramach programu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska.
Aby jednak było to możliwe, musi złożyć komplet dokumentów dotyczących lokalizacji i warunków zabudowy do końca września tego roku. Czasu pozostało więc niewiele.

Gmina wstrzymała procedowanie warunków zabudowy w tej lokalizacji.

— poinformował mieszkańców burmistrz Dolska, Tomasz Frąckowiak

Jak wynikało z dyskusji na zebraniu — prowadzonym przez sołtys Nowieczka i radną Janinę Pawełczyk — mieszkańcy protestujący przeciwko lokalizacji przy ulicy Diamentowej uważali, że głównym problemem nie byłaby sama biogazownia, lecz wielotonowe transporty dowożące surowce do przetworzenia.
Miałby to być m.in. obornik, gnojówka, odchody kurze czy kukurydza.

Obecnie trwają prace nad trzecią lokalizacją — w okolicach dwóch wiatraków prądowych, znajdujących się w administracyjnym obszarze wsi Drzonek. Ta lokalizacja nie budzi już żadnych kontrowersji wśród okolicznych mieszkańców.

Janina Pawełczyk nalegała, aby burmistrz zamiast tylko wstrzymywać decyzję lokalizacyjną, całkowicie zrezygnował z tej lokalizacji.

Inwestor zadeklarował, że nie zamierza działać wbrew woli mieszkańców, ale będzie intensywnie poszukiwał nowego miejsca dla swojej inwestycji.

Jak nam powiedział, taka okazja na skorzystanie z dofinansowania może się nieprędko powtórzyć. Projekty NFOŚ nie są bowiem realizowane co roku.

Obserwuj nas w Google News

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *