|

Czy Śrem czeka polityczne trzęsienie ziemi? Rozmawialiśmy z pełnomocnikiem inicjatorów referendum Mirosławem Piaseckim

Czy Śrem czeka polityczne trzęsienie ziemi? Rozmawialiśmy z inicjatorem referendum Mirosławem Piaseckim
Czy Śrem czeka polityczne trzęsienie ziemi? Rozmawialiśmy z inicjatorem referendum Mirosławem Piaseckim

W Śremie grupa mieszkańców rozpoczęła działania na rzecz przeprowadzenia referendum lokalnego, którego celem jest odwołanie burmistrza Grzegorza Wiśniewskiego oraz Rady Miejskiej przed końcem kadencji.

E69cc50f 5273 4eef A8c5 4668aad71c6d

W najbliższym czasie planują złożyć podpisy poparcia w Urzędzie Miejskim. Pełnomocnikiem inicjatorów Inicjatywy Obywatelskiej jest Mirosław Piasecki, który opowiedział nam o powodach podjęcia tej decyzji.

Zdaniem inicjatorów obecne władze Śremu nie realizują polityki sprzyjającej mieszkańcom.

Nie chcemy czekać, aż przyjdzie nam zapłacić ‘za powietrze’. Widzimy wzrost podatków i opłat lokalnych, a decyzje kadrowe w ratuszu jak i spółkach komunalnych budzą wiele wątpliwości. Mieszkańcy coraz częściej mówią, że dość tego.

– mówi Mirosław Piasecki

Jak podkreśla, jest to reakcja na konkretne działania władz, które wzbudziły niezadowolenie wśród różnych grup społecznych.

Według organizatorów referendum lokalnego, moment na podjęcie inicjatywy jest odpowiedni.

Teraz ludzie rozmawiają o polityce ogólnopolskiej, może uda nam się wprowadzić do tych rozmów tematykę lokalną? Referendum to potężne narzędzie demokracji, które pozwala mieszkańcom wprost wyrazić swoją opinię.

– dodaje Piasecki

Zastrzeżenia dotyczą nie tylko wzrostu podatków, ale także decyzji kadrowych.

Ciemne ulice, burmistrz z dziwnego rozdania, a do tego ostatnia decyzja o zatrudnieniu osoby, która musiała w poprzedniej kadencji zrezygnować z funkcji radnego w Poznaniu. Czy to jest ‘Lepiej dla Śremu’? Mieszkańcy niech sobie sami odpowiedzą.”

– pyta retorycznie

Organizatorzy podkreślają, że temat niezadowolenia z działań burmistrza pojawiał się już wcześniej i próby dialogu z Obywatelami nie przyniosły oczekiwanych efektów. Teraz liczą na głos mieszkańców.

Wiadomo, że osoby związane z obecną władzą nie poprą tej inicjatywy – zawsze punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ale mamy nadzieję, że większość mieszkańców spojrzy na swoje rachunki za podatek od nieruchomości i to one wskażą, co dalej. Warto dodać, że w gminie Września nie ma w ogóle podatku od nieruchomości mieszkalnych.

– mówi Piasecki

Inicjatorzy mają również wsparcie ze strony lokalnych środowisk, choć na ten moment nie ujawniają konkretnych nazwisk i organizacji. Podkreślają jednak, że nie działają w interesie żadnej partii politycznej.

Czy pan redaktor mieszka w Białymstoku, że nie czuje, co się dzieje u nas? Jeśli chodzi o promocję narzędzi demokratycznych, to można powiedzieć, że to polityka – od 10 lat promuję referenda, JOW i Sędziów Pokoju. Ale samo referendum traktujemy jako obywatelską inicjatywę, a nie walkę o ‘stołki’.

– zaznacza Piasecki

Pytany o potencjalnego następcę obecnego burmistrza, odpowiada, że to nie czas na takie dyskusje.

„Mamy pomysł na taką osobę, ale teraz trzeba skupić się na ocenie obecnych władz” – mówi. W kwestii frekwencji i poparcia inicjatywy organizatorzy wierzą w rozsądek mieszkańców. „My nikogo nie zamierzamy przekonywać. Mieszkańcy Śremu ‘nie gęsi’ – mają swój rozum. Widzą, co się dzieje na ulicach, w ich pracy, jak pogarszają się warunki życia w Śremie i jak wygląda nepotyzm w naszym mieście”.

– dodaje Piasecki

Na zakończenie podkreśla, że decyzja leży w rękach mieszkańców.

„Szanowni Państwo, jeśli ktoś będzie wam odradzał udział w referendum, zapytajcie go wprost – co go łączy z obecną władzą? Reszta mieszkańców sama widzi, co się dzieje. Czy nie czas zmienić hasło ‘Lepiej dla Śremu’ na ‘SOS dla Śremu’?”

– kończy Mirosław Piasecki

Czy mieszkańcy poprą inicjatywę i pójdą do urn? O tym zdecydują najbliższe tygodnie.

Obserwuj nas w Google News

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *