Borelioza zbiera coraz zwiększa żniwa w Wielkopolsce
Liczba chorych na boreliozę w całej Polsce gwałtownie wzrasta, odnotowując niemal 20 proc. więcej zakażeń niż w roku poprzednim. W Wielkopolsce nie jest inaczej i w 1. półroczu 2024 r. odnotowano ponad 1,5 razy więcej zachorowań.
W pierwszej połowie 2024 roku w Polsce odnotowano aż 9 134 przypadki boreliozy, co oznacza wzrost o 1 420 zakażeń (18,4 proc.) w porównaniu do tego samego okresu w 2023 roku. Takie dane przedstawił Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego PZH, wskazując jednocześnie, iż kleszczowe zapalenie mózgu (KZM) również stanowi powód do zmartwień, mimo że liczba przypadków wzrosła nieco wolniej.
Z danych Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu wynika, że liczba chorych na boreliozę w Wielkopolsce również nie jest pocieszająca. W pierwszym półroczu tego roku odnotowano prawie dwa razy więcej (dokładnie 1,63) przypadków niż w pierwszym półroczu 2023 roku. Liczba odnotowanych chorych na boreliozę jak dotąd wynosi 539, podczas gdy w analogicznym okresie ubiegłego roku byto to 331 przypadków.
Znaczący wzrost zachorowań na boreliozę zauważany był już w ubiegłym roku. Powodem takich statystyk może być lepsza niż kiedyś diagnostyka. Borelioza jest znana od kilkudziesięciu lat, ale metody diagnostyczne nie były kiedyś tak dostępne jak dziś, a ludzie po prostu nie wiedzieli, że chorują. Dzisiaj diagnostyka jest szeroko dostępna, a każdy pacjent może, chociażby odpłatnie, zrobić badanie. Poza tym lekarze rodzinni i lekarze innych specjalności nauczyli się rozpoznawać rumienie i potrafią diagnozować boreliozę bez badań.
Borelioza z Lyme to wieloukładową chorobą zakaźną, którą wywołują krętki Borrelia burgdorferi sensu lato. Jest przenoszona przez kleszcze z rodzaju Ixodes. Zależnie od regionu jest to: Ixodes ricinuis (Europa), Ixodes scapularis (Ameryka Płn.) oraz Ixodes persulcatus (Azja). Borelioza może przyjmować różne postacie, takie jak: skórna, stawowa, neurologiczna, zaburzenia układu krążenia czy objawów neuropsychicznych. Objawia się ona charakterystycznym rumieniem wokół miejsca ukąszenia, który nie jest bolesny. Objawy grypopodobne takie, jak gorączka, uczucie rozbicia, bóle głowy, mięśni i stawów mogą towarzyszyć w początkowej fazie choroby. Może pojawić się też sztywność karku.
Z kolei KZM, będące odrębną chorobą, może prowadzić do poważnych komplikacji neurologicznych. Wywołują ją wirusy z rodziny Flaviviridae. Przenoszą je kleszcze w strefie umiarkowanej Europy i Azji aż po daleką Syberię. Do zakażenia dochodzi w momencie ukąszenia kleszcza, w którego ślinie znajduje się wirus. Chorobą można się też zakazić poprzez wypicie niepasteryzowanego mleka zwierząt, które są rezerwuarem tego wirusa: owiec, kóz i krów. Choroba może prowadzić do niedowładów, zaników mięśni, a nawet śmierci. Nie ma na nią lekarstwa. Tylko szczepionka na KZM stanowi skuteczną formę profilaktyki przed tą chorobą.
Okres żerowania kleszczy trwa głównie od maja do października. Dlatego to właśnie teraz, w czasie wakacji najbardziej powinniśmy na nie uważać. Najwięcej kleszczy bytuje na skraju lasu. Kleszcze nie wspinają się powyżej wysokości 1 – 1,5 m metra, więc najczęściej można je więc spotkać w trawie, chwastach, krzewach na spodniej stronie liści. Po wyczuciu żywiciela spadają na obuwie lub nieosłonięte nogi po czym aktywnie wspinają się po skórze w okolice, gdzie skóra jest cieńsza i lepiej ukrwiona.
Jak w takim razie reagować i co powinno nas zaniepokoić po spacerze na łonie natury? Po każdym przebywaniu w lesie, na łące czy w przydomowym ogrodzie, powinniśmy sprawdzać całe ciało. Rumień po ugryzieniu Kleszcza może pojawić się w ciągu kilku dni. Jeżeli go zobaczymy, to błyskawicznie należy udać się do lekarza. Najlepiej nie wyciągać kleszczy samemu, tylko zgłosić się do przychodni, gdyż nieumiejętne usuwanie kleszcza i pozostawienie jego główki w ciele, zwiększa ryzyko zachorowania.
Ryzyko kontaktu z kleszczem można ograniczyć poprzez:
- noszenie odpowiedniej odzieży w miejscach, gdzie istnieje ryzyko występowania kleszczy (lasy, pola itp.) zakrywającej jak najwięcej części ciała – noszenie długich spodni (nogawki należy wpuścić do skarpetek), koszul z długim rękawem,
- stosowanie repelentów (preparaty odstraszające) zgodnie z zaleceniami producenta nie należy wydłużać odstępów czasu pomiędzy ich stosowaniem, ponieważ ochrona staje się wtedy nieskuteczna.
Brak rozpoczęcia leczenia może prowadzić w konsekwencji do zapalenia opon mózgowo – rdzeniowych oraz mózgu, zapalenia nerwów, zapalenia stawów lub zaburzenia rytmu pracy serca. Leczenie obejmuje podawanie antybiotyków przez min. 3-4 tygodnie. Przebycie zakażenia nie daje trwałej odporności i nie chroni przed ponownym zakażeniem. Nie ma dostępnej szczepionki przeciwko tej chorobie.
Na boreliozę w 2023 r. zachorował kapitan Lecha Poznań – Mikael Ishak. Jego zdanie na temat przebytej choroby ukazuje, jak groźna jest:
„Ale to też nie było tak, że borelioza się skończyła i ja już byłem starą wersją siebie. Straciłem sporo mięśni, kondycyjnie też nie byłem gotowy, wszystko trzeba było odbudować. Najgorsze jest to – choć tu zaznaczę, że nie jestem tego całkowicie pewien, pewnie nasz lekarz ma większą wiedzę – że powrót do takiej stuprocentowej sprawności może potrwać latami. Mam na myśli moment, kiedy już kompletnie nie będzie żadnych skutków boreliozy w moim organizmie. […]” – powiedział piłkarz w wywiadzie dla Goal.pl.