||

Kto odpowiada za zalewanie nieruchomości w Masłowie?

Zalana Nieruchomosc Taciakow W Maslowie 2 1

Woda ze stawu zalewa nieruchomość Pauliny i Szymona Taciaków z Masłowa. Kto odpowiada za taki stan rzeczy?

Reklama VW Berdychowski

Od ponad dwóch lat nieruchomość państwa Taciaków jest zalewana przez wody ze stawu. Woda pojawia się w ogrodzie, a także w piwnicy, podmywając fundamenty domu. Właścicielami akwenu są państwo Taciakowie oraz właściciel nieruchomości, która znajduje się z drugiej strony stawu.
Problem pojawia się przede wszystkim w porach deszczowych, gdy stan wody w stawie znacznie się podnosi.

Właściciele szukają pomocy w urzędach, do tej pory odbijają się jednak od ściany.

Remont drogi powiatowej i naruszenie stosunków wodnych

  • Nie było problemu do momentu remontu drogi powiatowej w 2021 roku. W tym czasie właściciel posesji znajdującej się po przeciwnej stronie drogi powiatowej, zasypał rów będący odpływem wody ze stawu. W wyniku tego odbyło się zebranie mieszkańców Masłowa z Powiatowym Zarządem Dróg na którym zapewniono, że odpływ wody ze stawu powstanie nowy. PZD wywiązał się z umowy, jednak wykonany odpływ znajduje się zbyt wysoko i nie odbiera wody. PZD odmawia dalszej pomocy, twierdząc, że odpływ został wykonany. Przy okazji remontu zlikwidowane zostały także inne odpływy, w efekcie czego wody z pól i drogi gminnej w kierunku Wieszczyczyna spływają do stawu – przedstawia sytuację Szymon Taciak.

Wniosek do burmistrza

Zgodnie z obowiązującym prawem wodnym, osoby znajdujące się w takiej sytuacji, jak państwo Taciakowie, w pierwszej kolejności powinny szukać pomocy w Urzędzie Miasta i Gminy.

Jeżeli zmiany stanu wody spowodowane przez właściciela gruntu szkodliwie wpływa na grunty sąsiednie, włodarz gminy, z urzędu lub na wniosek, w drodze decyzji, nakazuje właścicielowi gruntu przywrócenie stanu poprzedniego lub wykonanie urządzeń zapobiegających szkodom, ustalając termin realizacji tych czynności.

Paulina i Szymon Taciakowie wniosek o wszczęcie postępowania złożyli 11 lutego 2022 roku, informując jednocześnie podwyższonym poziomie wody w stawie. Zdaniem zgłaszających zaistniała sytuacja jest wynikiem zasypania wlotu kanału stanowiącego odpływ wody, znajdującego się na przeciwległej nieruchomości.

W toku postępowania wszczętego z urzędu nakazano właścicielowi działki, na której znajduje się zasypany odpływ, przywrócenie poprzedniego stanu rzeczy poprzez udrożnienie kanału odpływowego oraz utrzymanie kanału w stanie eksploatacji i dokonywanie konserwacji, aby spełniał swoją funkcję. Właściciel nieruchomości odmówił przywrócenia stanu pierwotnego tłumacząc, że wody zalewają jego działkę. Skorzystał z przysługującego mu prawa i odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Poznaniu. Do chwili obecnej (3 marca) nie ma jeszcze decyzji SKO w Poznaniu.

Skradzione pompy

Paulina i Szymon Taciakowie starają się radzić sobie tak, jak potrafią. Wodę, która zalewa ich nieruchomość wypompowują za pomocą prywatnych pomp. W lutym urządzenia zostały skradzione – sprawę zgłoszono na policji. Państwo Taciakowie zakupili kolejne pompy. Jest to konieczne, gdyż woda zalewa piwnicę, podmywa fundamenty, na murach domu zaczęły pojawiać się pęknięcia.

Państwo Taciakowie interweniowali także w Spółkach Wodnych w Śremie, których zadaniem jest m.in. prowadzenie racjonalnej gospodarki wodnej na terenach zmeliorowanych oraz utrzymanie i eksploatacja urządzeń melioracji wodnych. Niestety, instytucja ta nie podjęła do tej pory żadnych kroków zmierzających do rozwiązania problemu.

  • Interweniowała PSP ze Śremu oraz jednostki OSP z terenu gminy. Nie możemy jednak nieustannie wzywać strażaków do usuwania wody zalewającej naszą nieruchomość. W tej chwili przyjmujemy na prywatną posesję wodę z całej miejscowości. Gdzie mamy się udać, by uzyskać pomoc? – pyta Szymon Taciak.

A może zlikwidować staw?

Państwo Taciakowie czują się ignorowani przez instytucje, które – wydawać by się mogło – powinny służyć pomocą i rozwiązać problem. W tej sytuacji pojawia się więc pytanie: gdzie spływałaby woda z pól, gdyby właściciele podjęli decyzję o likwidacji stawu i czy mogą z takiej alternatywy skorzystać?

Do stawu wpływają wody opadowe oraz melioracyjne, które w większości nie należą do właścicieli stawu. Zgodnie z obowiązującą ustawą o prawie wodnym, właściciel gruntu nie może zmieniać kierunku i natężenia odpływu znajdujących się na jego gruncie wód opadowych i roztopowych ani kierunku wód ze źródeł – ze szkodą dla gruntów sąsiednich.

Co jednak w sytuacji, gdy właściciel na prywatną posesję przyjmuje dziennie tysiące litrów wody, za którą nikt nie chce wziąć odpowiedzialności?

Co na ten temat twierdzi właściciel przeciwległej posesji – Marek Jurga?

Poprosiliśmy o ustosunkowanie się do tematu właściciela nieruchomości, na które znajduje się zlikwidowany odpływ – Marka Jurgę z Masłowa. Jak zaznaczył, jego wypowiedź poparta jest urzędowymi dokumentami.

Problem rozpoczął się w roku 2015. W świetlicy wiejskiej w Masłowie odbyło się spotkanie, w którym udział wzięli przedstawiciele powiatu, gminy, Spółek Wodnych, pan Taciak oraz ówczesny właściciel działki, na której znajdował się przedmiotowy odpływ.
Ówczesny właściciel działki zgodził się na przeprowadzenie przez jego działkę rurociągu. Przedstawiciele powiatu, gminy i Spółek Wodnych zgodzili się na partycypowanie w kosztach. Zgody takiej nie wyraził pan Taciak.

27 stycznia 2022 roku odbyło się posiedzenie komisji rolnictwa i ochrony środowiska, działającej przy radzie miasta i gminy Dolsk. W tym momencie pozwolę sobie przytoczyć fragment protokołu z tego spotkania, w którym przedstawione zostało stanowisko kierownika Spółek Wodnych w Śremie – Wiesława Klaka: „(…) omawiany rów, znajdujący się na prywatnej działce, nie podlega działalności gminnej spółki wodnej Dolsk, zrzeszonej w RZSW w Śremie. Nie ma go na mapie melioracyjnej. Faktem jest to, że do stawu odprowadzana jest woda z urządzeń melioracyjnych. Specyfika urządzeń melioracyjnych jest taka, że obniżają one tylko i wyłącznie poziom wód gruntowych. Urządzenia melioracyjne nie są tzw. kanalizacją deszczową. RZSW brał udział w spotkaniu, ponieważ zbieracz jest podłączony do stawu, ale patrzenie tylko w kierunku odłączenia wody przez Spółki Wodne problemu nie rozwiąże (…)”

Woda ta miała być odprowadzana do rowu znajdującego się poza obszarem działki. Właściciel tego rowu niejednokrotnie informował, że jest to rów prywatny i zostanie zlikwidowany. Tak też się stało w roku 2023.

Jako gminny zarząd Spółek Wodnych zgłosiliśmy kierownikowi RZSP fakt likwidacji tego rowu. Otrzymaliśmy pisemną odpowiedź, że tego rowu nie ma ani na mapach, ani w ewidencji.

27 lutego 2022 roku, w związku z prowadzonym postępowaniem administracyjnym, dokonano oględzin w sprawie zmiany stanu wody na gruncie, spowodowanej zasypaniem ujścia odpływowego dla wód opadowych i roztopowych. Na spotkaniu obecni byli przedstawiciele powiatu, gminy, mój pełnomocnik, pełnomocnik państwa Taciaków oraz moja żona.

Podczas wizji lokalnej stwierdzono, że do stawu wpływają wody melioracyjne tylko i wyłącznie z jednego urządzenia, woda z sąsiedniej działki oraz woda z posesji państwa Taciaków. Na posesji zostały odkopane rury, które nie były urządzeniami melioracyjnymi. Stwierdzono też, że w bliskiej odległości od budynku mieszkalnego usytuowany jest zbiornik na ścieki bytowo-komunalne. Ponadto zlokalizowano jeszcze jedną rurę pod wjazdem na posesję państwa Taciaków, która była niedrożna.
Opisaną sytuację najlepiej oddaje wypowiedź mojego pełnomocnika, którą przytaczam: „Wizja lokalna nie przyniosła odpowiedzi, z jakiego powodu i ewentualnie czy dochodzi w ogóle do nadmiernego wylewania się wody ze zbiornika, a tym samym rzekomych podtopień w jakichkolwiek miejscach na posesji państwa Taciak czy na sąsiedniej działce i z jakich przyczyn dochodzi do takiej sytuacji”.

Po remoncie drogi w 2021 roku wykonany został nowy odpływ ze stawu, który odprowadza wodę do urządzeń melioracyjnych, położonych w obrębie miejscowości Masłowo.