Image

Karat odebrany w trybie pilnym!

Co o tym sądzisz?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

Niby człowiek codziennie styka się z okrucieństwem. Niby powinien się przyzwyczaić do „brzydkich obrazów”, ale to tak nie działa. Nie da się przejść obojętnie obok bestialstwa wobec zwierząt. Zwyczajnie nie da się…

Dlatego też postanawiamy opublikować materiał, który w czwartek, 30 marca pojawił się na profilu WIOZ na Facebooku. Jego bohaterem jest pies o dźwięcznym imieniu Karat, który od wielu lat wegetował przy swoim panu.



Oryginalny wpis:

UPODLIĆ PSA… JAKIE TO DZIŚ PROSTE I POWSZECHNE

Bo kiedy Ty szykowałeś się człowieku, aby kolejnego dnia obchodzić hucznie swoje urodziny, Twój wierny przyjaciel o dumnym imieniu KARAT patrzył i błagał o pomoc z Twojej strony, o kroplę wody w brudnym, suchym garnku, odrobinę jedzenia… o humanitarne traktowanie.

Czy ten pies miał dobrze? Sami oceńcie…

Są zgłoszenia pilne, pilniejsze i najpilniejsze. W trybie pilnym realizowaliśmy zgłoszenie, by pomóc Karatowi.

Podłość ludzka jest niewyobrażalna… Oprócz skandalicznych warunków bytowania, dramatycznego zaniedbania pies nie miał ani kropli wody, śladu jedzenia, nic!

Miał na imię Karat, z którego opiekun był mega dumny…

Skudlony, cały w ogromnych dredach. Upokorzony, upodlony wręcz przez człowieka, bez wody i jedzenia .

Pytanie, jakie sobie zadajemy, to jak długo to trwało? Ile lat Karat umierał? Bo jesteśmy pewni, że jego jedynym marzeniem było, by umrzeć. By ta gehenna się wreszcie skończyła. Zabraliśmy psa natychmiastowo.

Ponad sześć godzin, w trzy osoby, wycinaliśmy do nocy dredy. Prawie cztery kilogramy dredów.

Pies pił bez opamiętania. Z uwagi na jego bezpieczeństwo bardzo ostrożnie podawaliśmy jedzenie, bo nie jadł z pewnością od kilku tygodni… W końcu wycieńczony zasnął. Pierwszy raz w życiu na miękkim posłaniu, najedzony.

Dziś mamy umówioną wizytę w klinice. Nie damy Ci umrzeć piesku. Jeszcze nie Twój czas…

Wyrwaliśmy Cię wczoraj z piekła, by dać Ci nowe, cudowne życie i udowodnimy Ci, że są też ludzie cudowni, a nie tylko tacy, jakich Ty piesku znasz.

Apelujemy o pomoc dla Karata, od dziś Barona. Nowe życie=nowe imię.

Ratujmy Barona! Razem! Ty i WIOZ! Możesz być równie pomocny temu psu jak my. Udostępnij naszą zbiórkę, jeśli możesz wpłać choćby kilka złotych, wspomóż zakup suplementów dla Baronka, odpowiednią karmę. Ten pies musi żyć!

WIOZ zorganizował zbiórkę na ratowanie Barona. Wpłat można dokonać poprzez portal pomagam.pl. Można także wykonać przelew:

WIOZ Wielkopolski Inspektorat Ochrony Zwierząt

  1. Słowackiego 55/1, 60-521 Poznań

Nr konta 71 1020 4027 0000 1102 1750 0619 z dopiskiem BARON

Sprawa Barona z pewnością trafi do prokuratury. O ewentualnych konsekwencjach dla właściciela zadecyduje sąd. Znęcanie nad zwierzętami jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do lat 3, zaś w typie kwalifikowanym ze szczególnym okrucieństwem od 3 miesięcy do lat 5.