Poseł Tomasz Siemoniak w Śremie. O czym rozmawiał z mieszkańcami?
W środę, 29 marca do Śremu zawitał poseł Platformy Obywatelskiej – Tomasz Siemoniak. Towarzyszył mu parlamentarzysta z naszego regionu – Tomasz Nowak. Spotkanie odbyło się w sali Klubu Relax. Udział w nim wzięła niewielka, około dwudziestoosobowa grupa mieszkańców. O co pytali?
Wizyta posłów w Śremie to część prekampanii Koalicji Obywatelskiej pn. „Tu jest przyszłość!”. I choć o kampanii wyborczej oficjalnie jeszcze mówić nie możemy, bowiem nie znamy dokładnej daty wyborów do parlamentu, nie da się ukryć, że politycy prężą muskuły przed jesiennym starciem.
Poseł Tomasz Siemoniak w Śremie był po raz pierwszy. Polityk pochodzi z Wałbrzycha. W rządzie Donalda Tuska, w latach 2011-2015, pełnił funkcję ministra obrony narodowej. Od września 2014 roku do listopada 2015 roku był wicepremierem. Obecnie jest wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej.
Naszym gościom można zadawać dowolne pytania. Zarówno te dotyczące obrony narodowej, jak i te dotyczące ogółu spraw politycznych w naszym kraju. Nie ma przygotowanych pytań z kartki – zapewniał na wstępie spotkania wicestarosta Piotr Ruta
Pierwszy raz w Śremie
Reklama
– Dziękuję za zaproszenie do Śremu. Tutaj nigdy nie byłem. Dziś nadrabiam tę zaległość. To jedno z najstarszych miast w Polsce. Nie wypada tu nie być – podkreślał T. Siemoniak. Poseł przyznał, że wizyta w Śremie to część kampanii KO pn. „Tu jest przyszłość!”.
– Takie spotkania to bardzo dobra okazja do bezpośredniej rozmowy i posłuchania o problemach Polaków. W czasie tych spotkań przedstawiamy elementy programu. Świetnie robi to Donald Tusk, który po kawałeczku opowiada o naszych pomysłach na Polskę. My go w tym wspieramy – zapewniał T. Siemoniak.
Poseł wspomniał o skutkach rządów Prawa i Sprawiedliwości. – Jesteśmy w samym centrum spraw, którymi wszyscy żyją. Wysokich cen, lęków o jutro, upadku usług publicznych – edukacji i służby zdrowia. W oczach widać jak to źle wygląda. Dodajmy do tego ograniczenie kompetencji samorządu i zabieranie mu pieniędzy. W różnych obszarach widać, jak złe skutki przynoszą obecne rządy i jak ważną sprawą jest odsunięcie PiS od władzy – podkreślał polityk.
Zdaniem Tomasza Siemoniaka to właśnie wyborcy mieszkający w małych miastach zadecydują o wyniku nadchodzących wyborów. – Nie w Poznaniu, nie w Warszawie czy Wrocławiu. Tylko w Śremie i innych mniejszych miastach. Nasze hasło „Tu jest przyszłość!” zostało tak stworzone, by każdy swoją przyszłość odnalazł w swojej okolicy – wspominał.
Polska skansenem Europy
Z kolei poseł Tomasz Nowak zwracał uwagę na brak strategii polityki energetycznej Polski do roku 2040. – Ta, która jest teraz, jest zupełnie nieaktualna. Rząd PiS jest zakładnikiem Ziobry, który mówi, że nie można realizować sprawy wiatraków, energii odnawialnej, że nie można odchodzić od węgla. Cała Europa idzie w kierunku transformacji i my też musimy ją przejść. Inaczej będziemy jedynym państwem skazanym na gospodarkę, która będzie coraz bardziej spadała w swojej konkurencyjności. W UE będzie się liczył ślad węglowy. Będzie on odzwierciedlony w podatkach. Im większy ślad węglowy w produkcji, tym będą wyższe ceny naszych produktów. Wówczas Polska straci konkurencyjność. W tej chwili na stole są 82 miliardy euro na transformację. Rzecz w tym, że rząd PiS nie chce po te pieniądze sięgnąć – podkreślał Nowak.
I właśnie o węgiel i złoża zasobów naturalnych w regionie śremskim dopytywali uczestnicy spotkania. – W Niemczech wszystkie kopalnie węgla mają być zamknięte do 2035 roku. W Polsce ma być podobnie. Czy nie uważa pan, że to nie jest zbyt mądra decyzja? Węgiel to jest podstawa polskiej energetyki. Moim zdaniem, jest to bardziej pewna podstawa niż energia słoneczna i wiatrowa. Od Czempinia, przez Śrem aż w kierunku Krobi stwierdzono duże pokłady węgla brunatnego. Moim zdaniem to duża szansa dla Śremu. Czy powinniśmy z niej zrezygnować? – pytał Andrzej Matras.
W tym przypadku głos zabrał wicestarosta Piotr Ruta. – Jako powiat śremski otrzymaliśmy wyniki badań dotyczące tych złóż. I na szczęście, wspólnie z innymi powiatami, natychmiast zaprotestowaliśmy. Bo szansą na co, byłaby tutaj ogromna dziura w ziemi?! Zawsze będę przeciwny temu, by na te ziemie wpuścić górników – zapewniał.
Ciekawym pomysłem polityków opozycji wydaje się być ten, mówiący o samowystarczalności energetycznej gmin i powiatów. Zdaniem polityków, tu mogą się sprawdzić farmy wiatrowe i fotowoltaiczne.
Edukacja, głupcze!
W trakcie spotkania z posłami KO podniesiono również kwestie dotyczące edukacji, braku wsparcia psychologicznego dla dzieci oraz rozdawnictwa jako polityki społecznej. – Apeluję o wspieranie edukacji. Polska przeznacza 1,02 proc. PKB na naukę. Dla przykładu Niemcy przeznaczają 3,5 proc. PKB, Korea Płd. Proc. 4,5. Izrael proc. 6,7 PKB. To jest dramat. Krajów nie trzeba zdobywać, wystarczy obniżyć edukację. Żyjemy w czasach, których nie da się do niczego porównać. Do tego dochodzi sztuczna inteligencja. To są wyzwania – mówił Kajetan Pyrzyński, Konsul Honorowy Peru, który przy okazji apelował o powołanie „Powszechnej Izby Gospodarczej” w każdej gminie. Jej celem ma być obrona miejsc pracy. – W tej chwili padło 300 tys. firm. Nie ma ich kto bronić! A nasz kraj jest tak bogaty, jak jego gospodarka. Zajmujemy się bzdetami w życiu społecznym a ważne rzeczy nam umykają – zaznaczył K. Pyrzyński.
Co o tym sądzi poseł Siemoniak? – PiS przyjaciółmi przedsiębiorców nie jest! Oni wierzą w wielkie państwowe firmy. Można w nich obsadzić swoich ludzi. Nie doceniają tego, że PKB wypracowują przede wszystkim średnie i małe firmy. To ich przede wszystkim trzeba szanować! W trudnej sytuacji gospodarczej trzeba im pomóc. Nie widzę po stronie PiS ani woli, ani pomysłu. To będzie jedna z przyczyn ich porażki w najbliższych wyborach – zapewniał.