Image

Serce Natanka potrzebuje kolejnej operacji

Co o tym sądzisz?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

Natan Sobczak urodził się jako wcześniak, w 30. tygodniu ciąży. Było to 1 kwietnia 2020 roku. – To był Prima Aprilis, mi jednak nie było do śmiechu. Okazało się, że Natan ma bardzo złożoną wadę serca – oprócz ubytku przegrody przedsionkowo- komorowej (AVSD) ma też hipoplazję lewej komory i łuku aorty. Zamiast w moje kochające ramiona, Natan trafił na stół operacyjny, gdzie lekarze założyli mu tzw. specjalną opaskę, która umożliwiła przepływ krwi. Miała mu kupić czas do właściwej operacji. W przeciwnym razie po prostu by umarł – wspomina Kinga Sobczak, mama chłopca.

Polscy lekarze zaproponowali, by u Natanka przeprowadzić zabieg, który da mu serce jednokomorowe. Rodzicom jednak zależało na tym, by dziecku dać szansę na serce dwukomorowe. Szansę na normalne życie. Wówczas ratunek przyszedł z Genewy. Pod koniec kwietnia 2021 roku szwajcarscy lekarze przeprowadzili operację serca dziecka. Aby ją sfinansować rodzice maluszka zorganizowali zbiórkę. Dzięki zaangażowaniu wielu dobrych ludzi, udało się uzbierać niemal 1,5 mln zł. Kwota ta pokryła koszt operacji, pobytu w Genewie i transportu medycznego.



fot. arch. prywatne

Trudna operacja


Berdychowski Wv

Zabieg odbył się 28 kwietnia 2021 roku. – Główną wadę, czyli ubytek przegrody przedsionkowo- komorowej (AVSD), lekarzom udało się skorygować w całości. Wykonano też debanding i plastykę tętnicy płucnej oraz udrożniono odpływ krwi. Okazało się, że w sercu Natanka jest narośl, która rośnie i utrudnia odpływ krwi z lewej komory, a co za tym idzie funkcjonowanie całego serduszka. Lekarze usunęli ją, ale kazali kontrolować serce, mówiąc, że niestety może odrastać – wyjaśnia pani Kinga.

Spełnia się najgorszy sen…

Lekarze mieli rację. Narośl w sercu maluszka odrasta. – Na ostatnich badaniach kardiolog nie miał dla nas dobrych wieści. Zwężenie odpływu krwi z lewej komory zaczęło się powiększać. Musi być przeprowadzona reoperacja. Serce Natanka znów wymaga ratunku. Teraz synek funkcjonuje niemal jak zdrowe dziecko – śmieje się, bawi, biega. Jeśli jednak nic nie zrobimy, serce znów zacznie niedomagać i stan synka znów stanie się dramatyczny – podkreśla mama chłopca.

Serce Natanka potrzebuje kolejnej operacji
fot. arch. red.

Operacja powinna odbyć się we wrześniu. – Mamy kilka miesięcy, ale wiem, że to mało czasu, dlatego proszę o pomoc już teraz! Jeśli dojdzie do nagłego załamania stanu, będziemy musieli jechać do Genewy natychmiast. Niestety, za operację znów musimy zapłacić sami. Nie mam wyjścia – muszę prosić o pomoc – mówi pani Kinga.

Rodzina Natanka tym razem musi uzbierać niemal 900 tys. zł. Zbiórka ponownie odbywa się poprzez Fundację Siepomaga. Aktualnie na koncie maluszka jest kilka tysięcy złotych, a więc droga jest jeszcze bardzo długa.

Osoby, które zechcą wesprzeć małego Natanka mogą dokonać wpłat poprzez stronę – siepomaga.pl/sercenatanka. Warto również zajrzeć na licytacje na Facebooku.