Image

Wizyta posła w Śremie. Pewnej tajemnicy nie chciał zdradzić

Co o tym sądzisz?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

Tradycją stały się wizyty robocze posła Nowaka w Śremie. Na samym wstępie czwartkowego spotkania, parlamentarzysta zapowiedział przyjazd kolegów z partii. W środę, 29 marca w sali widowiskowej Klubu Relax odbędzie się spotkanie z Tomaszem Siemoniakiem. Początek tego wydarzenia zaplanowano na godzinę 17.00.

Pragnę zapowiedzieć wizytę bardzo ważnego gościa – Tomasza Siemoniaka. Oczywiście będę mu towarzyszył. Będziemy rozmawiać o rzeczywistości politycznej. Będzie podejmowanych dużo spraw związanych z obronnością i dotyczących wojny w Ukrainie. Serdecznie zapraszam wszystkich mieszkańców. Liczę na ciekawą dyskusję – podkreślał T. Nowak

Wspomniane spotkanie z Siemoniakiem jest częścią prekampanii wyborczej Koalicji Obywatelskiej pn. „Tu jest przyszłość!”.



Ukłon w stronę przedsiębiorców


Berdychowski Wv

Kolejną sprawą podejmowaną przez posła był program wyborczy KO. Przypomniał on o pomyśle Donalda Tuska na to, by ZUS opłacał chorobowe już od pierwszego dnia. – Wiem co to znaczy być przedsiębiorcą. Sam zatrudniałem 10 osób i nagle się okazywało, że trzy osoby chorowały w ciągu miesiąca. Taką małą firmę może to przewrócić. Stąd pomysł, by ZUS od pierwszego dnia choroby płacił – tłumaczył poseł.

Nowak zapewniał, że KO stawia na przedsiębiorczość. – Chcemy, by przedsiębiorca, który jest motorem rozwojowym każdej gospodarki, nie był traktowany jak potencjalny złodziej. Chcemy, by urząd skarbowy pomagał przedsiębiorcom a nie ich niszczył. Ponadto chcemy, aby prawo nie było zmieniane z dnia na dzień. By nie powtórzyła się historia z Nowym Ładem – podkreślał.

Poseł zapewniał, że KO stawia na zieloną energię i proklimatyczne rozwiązania gospodarcze. – Będziemy chcieli przeznaczyć kilkadziesiąt miliardów na program transformacyjny. Wiele przedsiębiorstw odnajdzie się w tym programie, bowiem będziemy realizować europejskie przesłania i będziemy korzystać z europejskich pieniędzy – podkreślał.

Smutny powrót z Brukseli

Poseł właśnie wrócił z Brukseli, gdzie spotkał się z komisarzami europejskimi. – Niestety to, co zobaczyłem na miejscu jest niepokojące i pesymistyczne, bowiem widzę, że nie ma procesu negocjacyjnego z KE w sprawie KPO. Rząd w Polsce mówi, że coś robi a nie robi nic – sugerował Nowak.

W Unii Europejskiej widzimy, że rząd po pierwsze jest albo słaby negocjacyjnie, albo w ogóle tych negocjacji nie prowadzi, albo nie jest tymi negocjacjami zainteresowany. Z drugiej strony jakby wywiesił białą flagę, jakby przestały go interesować pieniądze europejskie. Jest to bardzo, bardzo niebezpieczne, bo my w końcu jesteśmy tymi, którzy na Krajowy Plan Odbudowy się zrzucamy. My podpisaliśmy cyrograf finansowy na KPO. Tymczasem zrzucamy się z naszych pieniędzy na wszystkich innych tylko nie na siebie – wyjaśniał Nowak

Ciekawe nazwiska

Tomasz Nowak sam przyznał, że KO jest w trakcie budowania list. Przyznał także, że docierają do niego nazwiska z subregionu. – Są to bardzo ciekawe nazwiska. Słyszę, że w Śremie również są ciekawe nazwiska. Ale na razie jest to tajemnica – mówił poseł. Niestety ciągnięty przez dziennikarzy za język nie zgodził się ujawnić choć skrawka owej tajemnicy.

Podejmuję ten temat tylko w kontekście sondażu obywatelskiego, który ukazał się w Gazecie Wyborczej. Pokazywał on jednoznacznie, że my jako cała opozycja powinniśmy się zjednoczyć i mieć jedną listę. Donald Tusk o tę jedną listę cały czas zabiega. To ważne w kontekście systemu d’Hondta, który premiuje największych. W związku z tym uważamy, że powinna być jedna lista. Tworzymy swoją, ale cały czas z przeświadczeniem, że jeśli nasi partnerzy z opozycji powiedzą „dobra, wchodzimy w to” to my się na tej liście przesuniemy – zapewniał Nowak

Dopytywany przez dziennikarzy poseł przyznał w końcu, że najchętniej na liście widziałby kobiety. – Idziemy po zwycięstwo! – podkreślał.

Lokalne problemy

Na koniec T. Nowak wspomniał sprawę gminy Dolsk i podejrzanych hodowli. – Mam odpowiedź na moją interpelację z ministerstwa rolnictwa o kontrolach weterynaryjnych, które zostały przeprowadzone i nie wykazały one nieprawidłowości. Ponoć było dwadzieścia kilka kontroli i wykazały one najwyżej przeterminowane usunięcie obornika. Będziemy dalej dociekać i się tej sprawie przyglądać. Temat jest otwarty – zapewniał poseł.