|||

Ktoś jej nie chciał i skazał ją na śmierć – teraz ma nowy kochający dom

Pamiętacie Muszkę? Tę wspaniałą psinę, której ktoś zgotował koszmarny los? O piesku pisaliśmy w te wakacje. Zwyrodnialec skatował ją niemal na śmierć, a następnie wrzucił do rzek Olszynki w Czempiniu. Ktoś jednak psa wyłowił z rzeki i przekazał w dobre ręce.

Wieści, które otrzymaliśmy z lecznicy zewnętrznej nie były dobre: obustronne przekrwienie gałek ocznych, obrzęk i zaczerwienienie spojówek, obrzęk tkanek miękkich okolicy lewego oczodołu, lewa źrenica nadmiernie rozszerzona, niereagująca na światło, zapalenie przyzębia, zęby rozchwiane w zębodołach, silne przekrwienie obu kanałów słuchowych ze względu na znaczny obrzęk błony bębenkowej, pacjent nie reaguje na dźwięk, stwierdzono odmę opłucnową, złamanie łuku jarzmowego lewego, uszkodzenie kości oczodołu lewego, resorpcję blaszki kostnej zębodołu szczęki lewej, znaczne odsłonięcie korzeni zębów. Groziło jej, że nigdy nie odzyska ani wzroku ani słuchu – przekazuje Fundacja Schronisko dla zwierząt w Gaju.

Udało się również namierzyć domniemanego sprawcę. Tutaj jednak sukcesu nie ma – sprawa została umorzona. Osoba odpowiedzialna za bestialskie działania nie poniosła żadnej konsekwencji. Żadnej.

Pozytywnym finałem tej sprawy jest to, że Mucha znalazła nowy dom i kochającą opiekunkę. Piesek trafił do pani Małgosi, która jak sama pisze: „Moja siostra i dalsi krewni też są zakochani w Muszce. Mogę zabierać ją w gości do rodziny. Bardzo mnie to cieszy, gdyż Muszka nie lubi sama zostać w domu nawet na godzinę. Bardzo protestuje wtedy, po prostu płaczę, a mi serce pęka. Zakupy robię błyskawicznie, by nie szczekała ze stresu”, a zaraz po tym dodaje: „Muszkę uwielbiają też moi sąsiedzi. Dzisiaj (29 grudnia – dop. red.) miała gościa, była przytulana, głaskania. Szczerze, zrobiłam się zazdrosna”.

Muszka jest więc kolejną bohaterką pozytywnej opowieści, która przywraca wiarę w człowieczeństwo i dobro ludzkie. Zdecydowanie wolelibyśmy nagłaśniać historie takie jak ta i Hatoriego, psa który miał być wilkiem, niż informować o bestialskich czynach człowieka na zwierzętach.

Niestety, takie przypadki ciągle mają miejsce i dopóki będą one miały miejsce, będziemy o nich informować społeczeństwo i wywierać presję, by sprawca został przykładnie ukarany.