Powstanie Wielkopolskie jako symbol zjednoczenia w II RP
Zryw niepodległościowy Wielkopolan, który swój początek miał 27 grudnia 1918 roku stał się spoiwem łączącym mieszkańców Poznańskiego. Powstanie Wielkopolskie było tak ważnym wydarzeniem, iż dzień jego wybuchu nazywany Świętem Wyzwolenia, a co roku odsłaniano nowe pomniki, tablice czy powstawały utwory poetyckie.
Jeszcze pozostając w okresie Bożego Narodzenia należy wspomnieć o oryginalnym łączeniu obchodów rocznicy narodzin Pana Jezusa z wybuchem Powstania Wielkopolskiego. 25 grudnia 1921 roku najprawdopodobniej dr Bolesław Marchlewski pisał na łamach Kurjera Poznańskiego:
Od pamiętnego 27 grudnia 1918 roku Święto Bożego Narodzenia stało się zarazem świętem rоcznicy wyzwolenia najstarszej dzielnicy polskiej spod jarzma obcego. Narodowe jasełka, które w narodziny Chrystusa wplątały symbole niepodległości Polski, przyoblekły, się wtedy przed laty trzema w rzeczywistość niezapomnienia. Powstaniec Wielkopolski kolędował Dzieciątku Jezus i bił się za wolność. Wspomnienie tej „osobliwej chwili” nie znalazło dotąd natchnionego wyrazu poetyckiego, mimo że czar jego wyjątkowo silnie przemawia do wyobraźni. Ale w uczuciach ludu płonie ono żywym blaskiem i z pokolenia na pokolenie przechodzić winno jako zródło nowych sił i nowych ofiar, temu samemu celowi dostojnemu poświęconych, który wówczas wśród melodii gwiazdkowych iścił się nam cudem niepojętym.
Walki zbiegły się ze Świętami Bożego Narodzenia i tak naprawdę ludność Wielkopolski dopiero co odchodząc od stołu szła witać Paderewskiego, na manifestację i w końcu do okopów walczyć z okupantem niemieckim. Śpiewanie kolęd było nieodłącznym elementem krajobrazu walk. Jednocześnie cieszono się z Narodzenia Pańskiego i odradzającego się polskiego zwierzchnictwa nad regioniem.
Reklama
Już na pierwszą rocznicę powstaniec Stanisław Rybka napisał specjalną pieśń patriotyczną, która stała się w pewnym sensie hymnem tego zrywu niepodległościowego. Natomiast muzykę skomponował wielkopolski geniusz muzyczny Feliks Nowowiejski.
Niemca ogień praży, pękają granaty,
Wielkopolski los się waży, więc wszyscy na straży,
Hej za broń!
Krwawy bój się toczy, już wróg się poddaje,
Wielkopolska ze swych mroczy wolna zmartwychwstaje,
Hej za broń!
Dzielni Poznańczanie, pokazali światu,
Jak Prusaka się wypędza, śpiesznie do Heimatu,
Hej za broń!
Fragment powyżej na wskroś pokazuje jak znienawidzonym okupantem byli Niemcy w Wielkim Księstwie Poznańskim i odczuwalnym jest ból prześladowań Polaków poprzez działanie Hakaty, rugi pruskie, Kulturkampf i inne represje. Jednocześnie wyczuwalna jest radość z odzyskania wolności, suwerenności i możliwość połączenia się z resztą odradzanej się Ojczyzny.
Bardzo podobny przekaz ma wiersz innego powstańca wielkopolskiego Romana Wilkanowicza:
Jak długo jeszcze będziem hańbę znosić
I zezwolimy, by krzyżacki but
Deptał nam głowę i piersi nam gniótł
A dzieciom naszym gwałt zadawał podły.Jak długo jeszcze będziem losu prosić
O lepszą przyszłość, skończyły się modły,
Nad Wartą zorza, nad Poznaniem wschodzi,
Dla Wielkopolski nowy dzień się rodzi!
Dwudziesty siódmy grudnia Polskę budzi.
Niemcy są przedstawieni jako ciemiężyciele, a podmiot liryczny przypomina o strajkach dzieci gimnazjalnych i represjach im zadawanych. Natomiast w zrywie zbrojnym z 27 grudnia widzi realną szansę na wolność, na powrót w granice Polski.
Powstanie Wielkopolskie było ważne dla Wielkopolan nie tylko ze względu na wywalczoną wolność, ale na znaczenie spajające obywateli. Opowiadał o tym dr Czesław Meissner podczas obchodów rocznicowych 27 grudnia 1929 roku w Poznaniu:
Obchód rocznicy powstania wielkopolskiego przyczyniać się winien do coraz większej spoistości i zwartości społeczeństwa dzielnicy naszej a byli powstańcy widza, ze nie czas jeszcze spocząć, ze w dalszym ciagu musza być czynnikiem walki o lad i panowanie prawa. Mimo zakusów czynników, usiłujących prowadzić do rozbicia i wytworzenia chaosu pojęć, społeczeństwo wielkopolskie wykazuje coraz większą zwartość. Obchody rocznicy powstania wielkopolskiego musza być czynnikiem, jednoczącym społeczeństwo Wielkopolski w jednolity organizm, którego nie zdołałyby rozbić żadne wpływy czynników postronnych. W dowód tego, ze wszystko czynimy dla dobra państwa i narodu, wznoszę okrzyk: Niech żyje Najjaśniejsza Rzeczpospolita Polska.
Nie mogło być inaczej, jeśli praktycznie w każdej rodzinie był ktoś, kto walczył z Niemcami i ten zryw niepodległościowy dotyczył w większym czy mniejszym stopniu każdego Wielkopolanina. Ta pamięć łączyła współobywateli, mimo że często pochodzili z różnych warstw społecznych oraz głosowali na inne opcje polityczne, chociaż Poznańskie było zdominowane przez obóz narodowy.
W 1931 roku na pierwszej stronie Kuriera Poznańskiego pojawił się tekst, który przekazywał o jakie wartości, model państwa walczyli powstańcy. Zapewne jego autorem był redaktor Bohdan Jarochowski.
Oddając dziś hołd pamięci poległych bohaterów walk powstańczych, pamiętać musimy, że nie wszystkie ideały, o których urzeczywistnienie oni walczyli, stały się już ciałem. Wielkim niewątpliwie czynem było odbudowanie zjednoczonego państwa polskiego, ale przed współczesnem pokoleniem stoi drugie zadanie: urządzenia tego państwa w myśl zasad narodowych i katolickich, oparcia jego stosunków wewnętrznych na podstawach cywilizacji zachodniej, ładu i praworządności.
Współcześni nie uświadamiają sobie, iż niepodległość nie jest wartością samą w sobie, a środkiem do wolności, suwerenności i kultywowania wiary oraz tradycji przodków. Polacy nie tylko nie mogli przyznawać się do swojej narodowości i rozmawiać we własnym języku, ale jednocześnie ograniczano ich prawa religijne, czyli nie mogli być po prostu sobą.
W piękny poetycki sposób zwycięstwo nad Niemcami opisała Zofia Mizerska na łamach Dziennika Poznańskiego w 1919 roku:
Dwudziesty siódmy grudnia… Dzień cudu i dzień krwi
Nad wielkopolską ziemią wolności słońce lśni
Cud wolności od jarzma germańskiego musiał zostać opłacony krwią powstańców. Bez tego wolność nie byłaby taka pewna podczas walk dyplomatycznych Romana Dmowskiego w Wersalu. W polityce międzynarodowej nie ma nic bardziej skutecznego niż „fakty dokonane”.
Tymi kilkoma przykładami chciałem pokazać, że pamięć o Powstaniu Wielkopolskim była żywa w dwudziestoleciu międzywojennym i przepełniała wiele aspektów życia publicznego. To nie były tylko obchody z roku na rok jak współcześnie, ale żywy kult w utworach poetyckich, pieśniach, obrazach oraz także w stawianych pomnikach i montowanych tablicach. Jednocześnie nie był to żaden mit, a prawdziwa historia okupiona krwią dzielnych Wielkopolan.

