W szachach nie ma bariery wiekowej
Partię szachową każdy może wygrać z każdym, bez względu na to, ile ma lat. Taki wniosek nasuwa się po analizie wyników czwartej rundy Mistrzostw Śremu w szachach klasycznych, która rozegrana została w piątek, 17 października.
Zawody rozgrywane są tak zwanym systemem szwajcarskim, w którym w większości przypadków kojarzeni są ze sobą gracze mający identyczny dorobek punktowy.
Bardzo ciekawy przebieg miała partia siedmioletniego Dariusza Chorzępy ze starszym o 32 lata Łukaszem Liskiem. Ćwierć wieku temu Łukasz Lisek należał do świetnie zapowiadających się juniorów „Piasta”. Nie grał później wyczynowo w szachy, ale ma trójkę synów w wieku szkolnym, którym zaszczepia miłość do tej królewskiej gry.
Reklama
Reklama
Darek spisał się świetnie i po pięknej grze, w obliczu nieuchronnego mata, zmusił przeciwnika do poddania partii.
Syn Łukasza Liska, Stefan, za przeciwnika miał Zygmunta Czubanowskiego – najstarszego gracza w tych rozgrywkach. Pan Zygmunt w dniu Święta Narodowego – 11 listopada – obchodzić będzie 82. urodziny. Ich walka miała dramatyczny przebieg. Raz jeden przeciwnik proponował remis, raz drugi. Ostatecznie jednak to jedenastoletni Stefek cieszył się ze zwycięstwa.

Rozgrywana była też partia Andrzej Janowicz (lat 74) – Fryderyk Lisek (lat 8). W tym pojedynku młodość nie dała rady pokonać doświadczenia. Janowicz, który jest też wybitnym śremskim brydżystą, pokonał swojego młodziutkiego przeciwnika.

Ciekawostką jest, że w piątej rundzie mistrzostw dojdzie do pojedynku Fryderyka Liska ze swoim ojcem Łukaszem.
Liderem po czterech rundach jest Rafał Janicki, który zgromadził 3,5 pkt. Mistrzostwa zakończą się 21 listopada.


