Dom zaczyna się przy stole
W pewien sobotni poranek zajrzałam do mieszkania przyjaciółki w starej kamienicy przy rynku w Śremie. Trzy pokoje z kuchnią, świeżo po remoncie. Na pierwszy rzut oka – nic niezwykłego. Ale gdy tylko promienie słońca wpadły do salonu przez wysokie okna, cała uwaga skupiła się na jednym punkcie: dużym, drewnianym stole.
Światło odbijało się od blatu, uwydatniając słoje, które tworzyły własny, niemal artystyczny wzór. Przez chwilę miałam wrażenie, że to nie salon, a scena teatralna. Że wokół tego stołu – nawet gdy akurat nikt przy nim nie siedział – rozgrywa się życie domu.
Drewno, które żyje
Architekci wnętrz często powtarzają: “drewno oddycha”. I rzeczywiście – wystarczy obserwować, jak zmienia kolor o różnych porach dnia. Rano jest złociste i lekkie, wieczorem – przytłumione i intymne. Latem błyszczy ciepłymi refleksami, zimą wydaje się bardziej surowe.
Reklama
“Codziennie wygląda trochę inaczej. Jakby żyło razem z nami”, opowiada Małgorzata, właścicielka mieszkania. “Mam wrażenie, że nawet gdy w pokoju nic się nie dzieje, to drewno wciąż opowiada własną historię”.
To nie jest przesada. Każdy sęk, każde pęknięcie i linia na drewnie to rozdział długiej biografii drzewa. A gdy staje się ono stołem czy komodą – ta historia płynnie przechodzi w opowieść o rodzinie, która z tego mebla korzysta.
Magia spotkań przy stole
Nieprzypadkowo często właśnie wokół stołu zbierają się najważniejsze wspomnienia. Urodziny, niedzielne obiady, wieczorne rozmowy o planach i troskach.
“Zawsze powtarzam, że najpiękniejsze chwile w naszym domu rozgrywają się przy stole”, dodaje Małgorzata. “Dawniej każdy jadł gdzie indziej, w pośpiechu. Odkąd postawiliśmy w salonie solidny stół, zaczęliśmy znów jeść razem. To może zabrzmieć banalnie, ale ten mebel naprawdę nas jednoczy”.
Nie chodzi wyłącznie o estetykę. Drewniany stół stał się pretekstem do spotkań, do zatrzymania się w codziennym pędzie. W czasach, gdy wszystko wokół przyspiesza, drewno wprowadza do domu spokój i rytuał.
Skąd wziąć takie meble?
Wielu mieszkańców Śremu, z którymi rozmawiałem, podkreślało że trudno dziś znaleźć coś naprawdę solidnego. W sklepach pełno jest produktów z płyty czy metalu – wyglądają dobrze przez pierwszy rok, a potem zaczynają się łuszczyć, skrzypieć, tracić kształt.
Małgorzata zdradziła mi, że swoje meble nabyła w sklepie Livetime we Wrześni. To właśnie tam można znaleźć stoły, komody i krzesła, które przyciągają uwagę nie tylko wyglądem, ale i wykonaniem. “Weszliśmy tam przypadkiem. I od razu wiedzieliśmy, że te meble zostaną z nami na długo, mówi.
Livetime wyróżnia się tym, że nie idzie na skróty. Drewno nie jest dodatkiem, ale podstawą. Każdy mebel ma być inwestycją na lata, a nie produktem do wymiany po kolejnym remoncie.




Moda, która nie przemija
Trendy zmieniają się jak w kalejdoskopie. Jednego roku króluje skandynawska biel, innego – industrialna stal. Ale drewno ma tę przewagę, że nigdy nie wychodzi z mody. Może stać obok nowoczesnej lampy czy minimalistycznej sofy i zawsze będzie wyglądało dobrze.
“Projektując wnętrza dla klientów, staram się, żeby były ponadczasowe. Dlatego sięgam po drewno” tłumaczy Katarzyna, lokalna projektantka. “A jeśli pytasz o konkretny sklep, to Livetime mam na pierwszym miejscu na swojej liście. Wiem, że meble stamtąd obronią się same, nawet za 20 lat”.
Detale, które robią różnicę
Gdy patrzę na blat stołu z Livetime, zauważam rzeczy, których zwykle się nie dostrzega. Smuga światła prześlizgująca się po krawędzi. Cień rzucany na podłogę przez nogę krzesła. Uchwyty komody, które połyskują w popołudniowym słońcu.
To właśnie te detale tworzą atmosferę wnętrza. Sprawiają, że mieszkanie nie wygląda jak z katalogu, ale jak prawdziwy dom. “Lubię patrzeć, jak światło bawi się na powierzchni drewna. To niby drobiazg, ale dzięki temu czuję się u siebie”, mówi Małgorzata.
Trwałość, której nie da się podrobić
W erze masowej produkcji, gdy większość mebli powstaje z płyt i tworzyw, drewno pozostaje materiałem najbliższym naturze. Prawdziwy stół czy komoda wytrzymują znacznie więcej niż sezonową modę. Nie rozpadają się przy pierwszej przeprowadzce. Starzeją się razem z domem – i to w najlepszym znaczeniu tego słowa.
Każdy ślad użytkowania staje się częścią charakteru. Lekkie przetarcie, rysa czy przyciemnienie powierzchni nie obniża wartości, ale podkreśla autentyczność. To różnica między meblem, który po kilku latach trzeba wyrzucić, a takim, który zyskuje patynę i nabiera stylu. Właśnie dlatego w profesjonalnych aranżacjach wnętrz drewniane meble są traktowane jak inwestycja, a nie wydatek.
Światło na drewno
Obserwując takie wnętrza, łatwo dojść do wniosku, że drewno ma w sobie coś, czego brakuje innym materiałom – zmienność i charakter. O różnych porach dnia potrafi wyglądać inaczej: raz rozświetlone, innym razem poważne i surowe. Właśnie to sprawia, że dom urządzony w drewnie nigdy nie jest martwy – żyje razem z mieszkańcami.
Wybór mebli z litego drewna nie kończy się więc na estetyce. To decyzja o jakości życia i trwałości. Bo gdy światło pada na blat stołu, widać nie tylko piękno materiału. Widać też powód, dla którego drewno od setek lat pozostaje najpewniejszym fundamentem domowego wnętrza.
Autor: Anna Wróblewska


