Miał pecha, bo wpadł na policjanta po służbie
Przerażająca lekkomyślność i skrajne zagrożenie dla życia i zdrowia niewinnych ludzi. Na szczęście na miejscu znalazł się dzielnicowy po służbie, który zatrzymał pijanego kierowcę.
Około godziny 22:00 młodszy aspirant Mirosław Feliczak, dzielnicowy z Komendy Powiatowej Policji w Śremie, udowadniając, że służba mundurowemu nie kończy się z ostatnim zadaniem służbowym, zauważył na ulicach miasta niepokojący widok. Samochód marki Opel Corsa poruszał się w sposób jednoznacznie wskazujący na stan całkowitej niezdolności kierującego do prowadzenia pojazdu. Chaotyczne manewry, „jazda zygzakiem” i wtargnięcia na pas przeznaczony dla nadjeżdżających z przeciwka pojazdów stanowiły bezpośrednie, śmiertelne zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu w tej sobotni wieczór.
Sponsorem głównym działu NA SYGNALE jest KT-24:
Policjant podjął interwencję. Gdy kierujący Oplem wjechał na parking, policjant błyskawicznie uniemożliwił mu dalszą jazdę lub opuszczenie pojazdu, zabezpieczając kluczyki.
Reklama
Na miejsce niezwłocznie przyjechali policjanci z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego, którzy potwierdzili najgorsze podejrzenia dzielnicowego. Badanie alkomatem wykazało u 34-latka przeszło 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Kierowcy natychmiast zatrzymano prawo jazdy. Teraz mężczyźnie grozi surowa odpowiedzialność karna.
Reklama
Wzorowa postawa śremskiego dzielnicowego doprowadziła do wyeliminowania z ruchu drogowego kolejnego pijanego kierującego, który stwarzał realne zagrożenie na drodze – zaznacza podinsp. Ewa Kasińska z KPP Śrem




Jeden komentarz