Dwie kolizje i paraliż komunikacyjny Śremu – chaos na drogach w piątkowe popołudnie

W miniony piątek po południu mieszkańcy Śremu doświadczyli prawdziwego koszmaru komunikacyjnego. Dwie osobne kolizje, które miały miejsce w kluczowych punktach drogowej mapy miasta, sparaliżowały ruch na wiele godzin.
Pierwszy incydent miał miejsce na moście im. D. Kęszyckiego nad Wartą, gdzie doszło do najechania na tył. Na szczęście, nikt nie odniósł obrażeń. Druga kolizja wydarzyła się na ulicy Sikorskiego, tuż przed przejściem dla pieszych, w pobliżu skrzyżowania z ul. Chełmońskiego. Było to w równie newralgicznym punkcie komunikacyjnym miasta. Podobnie jak w pierwszym przypadku, incydent był skutkiem najechania na tył.
Sponsorem głównym działu NA SYGNALE jest KT-24:
Do drugiej kolizji doszło z udziałem samochodu elektrycznego, co dodatkowo skomplikowało działania służb ratunkowych oraz utrudniło usunięcie skutków wypadku. Specjaliści zwracają uwagę, że wypadki z udziałem pojazdów elektrycznych mogą wymagać specjalistycznej interwencji ze względu na ryzyko awarii systemów zasilania oraz potencjalne zagrożenie związane z bateriami.
Reklama
Śremianie nie szczędzili gorzkich słów. Narzekali, że przejazd z miasta na Jeziorany zajmował tyle, ile droga ze Śremu do Poznania. Korkom nie było końca. Oberwało się także lokalnej władzy, która zdaniem części śremian nie robi nic, aby rozładować korki w mieście.
Reklama