Zaborowo ugościło II Zjazd Miłośników Historii Powiatu Śremskiego

W sobotnie popołudnie 11 stycznia o godz. 16.00 w świetlicy wiejskiej w Zaborowie odbył się II Zjazd Miłośników Historii Powiatu Śremskiego. O wspomnianej miejscowości opowiedział Tomasz Szymański. Ponadto niespodziewanie wystąpiły jeszcze cztery dodatkowe osoby.
O godz. 16.00 inicjator i organizator wydarzenia radny powiatowy Emil Majsner dokonał krótkiego wprowadzenia oraz zarazem podsumowania I Zjazdu Miłośników Historii Powiatu Śremskiego, który odbył się rok temu w Nowieczku.
O godz. 16.15 prelekcją Tomasza Szymańskiego pt. „Jak powstało i rozwijało się Zaborowo i okoliczne wsie” rozpoczęto merytoryczną część spotkania. Prelegent, znany z pasji do historii swojej wsi i okolicznych terenów, w barwny sposób opowiedział o początkach Zaborowa oraz o rozwoju sąsiednich miejscowości. Wystąpienie poparte było multimedialną prezentacją, a także ciekawymi przedmiotami, jak np. fajki czy tabaki. W dokumentach historycznych dotyczących tych terenów pojawia się Komes Bronisz jako właściciel tych dóbr. Szymański zaznaczył, że w 2030 r. będzie 800 lat Zaborowa. Wtedy odezwał się regionalista Krzysztof Budzyń, który podkreślił, że to może być tylko data umowna. Też prelegent zaznaczył, iż to tylko pierwsza wzmianka w dokumentach. Tomasz Szymański nadal szuka pobliskiej miejscowości, która obecnie nie istnieje, a pojawia się w dokumentach, czyli Albrechtowa. Jest to prawdopodobnie współczesny Łężek, jednak to tylko przypuszczenia regionalisty.
Po prelekcji nastąpiła krótka przerwa na kawę czy herbatę, ciasta, a także zupę cebulową ugotowaną przez żonę gospodarza – Beatę Szymańską. Ten miły czas wypełniły interesujące rozmowy, zazwyczaj o historii.
Po przerwie prowadzący spotkanie Emil Majsner wspomniał o ważnej rocznicy, która przypada w 2025 r., a mianowicie 100 lat od kiedy 25 listopada 1925 r. postawiono na Rynku w Śremie pierwszy tzw. pomnik Dobosza, obecnie noszący nazwę Powstańców i Wolności. W związku ze złym stanem zewnętrznym pomnika pojawiła się inicjatywa komitetu społecznego do rewitalizacji obecnego pomnika w Parku Miejskim im. Powstańców Wielkopolskich 1918-1919 lub postawienia nowego ma rynku. Opowiedział także o zegarze w kościele w Wieszczyczynie i osób dzwoniących z innych części Polski z informacją, że mają tej samej firmy w swoich świątyniach. Ponadto polecił książkę pt. „Marianna i Róże”, której fabuła dzieje się w najbliższej okolicy.
Następnie udzielił głosu gościom. Członek Polskiego Klubu Kawaleryjskiego Oddział Śrem bardzo ciekawie opowiadał o przywiezionej szabli i lancy kawaleryjskiej. Ta pierwsza była pierwszą, oficjalną szablą reprezentacyjną Wojska Polskiego, którą zatwierdził Marszałek Józef Piłsudski w 1921 r. Można było się dowiedzieć jak powstawała, o jej następczyniach czy „wymysłach” oficerów. W kwestii lancy mężczyzna opowiedział o kilku zagranicznych rodzajach, które używano w Polsce podczas zaborów czy walkach o niepodległość. Ponadto zaznaczył, że piką czy lancą nie można zakłuć kilku przeciwników, gdyż jest to fizycznie niemożliwe.
Swoje historyczne odkrycia zaprezentowali również członkowie Stowarzyszenia Nieodkryte Tajemnice Ziemi Dolskiej „Memoria”. Przedstawiciel grupy zaprezentował na początek kulo lejkę na ołowiowy nabój z czasów powstania styczniowego. Ponadto zaprezentowano tzw. znaleziska strychowe: pistolet Browning 1910, kaliber 7,65 mm, taki sami, którzy kaci sowieccy użyli podczas mordu katyńskiego czy celownik do mosina, z sowiecką gwiazdą i numerem seryjnym z czasów II wojny światowej. Ponadto Gwóźdź z folwarku Kadzyń, czyli części dzisiejszego Ostrowieczna. Także zebrani zobaczyli pamiątkę rodzinną, którą był nóż fiński wyprodukowany w 1940 r. oraz wielki kamień, który mógł służyć do mizdrowania skór lub do rozcierania czegoś.
Po tych prezentacjach zebrani na czele z radnym powiatowym Majsnerem zadali kilka pytań dr. Radosławowi Franczakowi, który na tym spotkaniu był jako przedstawiciel stowarzyszenia z Brodnicy, jednak zarazem jest też pracownikiem Muzeum Śremskiego. Dopytywano go o sprawy związane z pracami muzeum w tym roku, plany na 100. rocznice postawienia pomnika Dobosza itd.
Dr Franczak zdradził wiele tajników prac archeologicznych, ponieważ już nieraz brał udział w takich działaniach. Poprzez rozwój technologii różne pomiary są dokładniejsze, radarami można dokładnie zobaczyć charakterystyczne rysy terenu wskazujące na groby, umocnienia czy tym podobne pozostałości po dawnych czasach. Niestety często takie programy są bardzo drogie i jak wspomniał pracownik Muzeum Śremskiego, jeden z nich, a dokładnie licencja na użytkowanie kosztuje ok. 17 tys. zł. Opowiedział też o swoich poszukiwaniach dawnych cywilizacji na terenie powiatu śremskiego oraz różnych prac archeologicznych prowadzonych przez Muzeum Śremskie. Wszyscy doszli do wspólnej konkluzji, iż bez dofinansowania tak ważnych działań dla poznania dawnych dziejów, nie ma szans na powiększenie wiedzy. Co interesujące, z powodu zapotrzebowania na żywność przez lata rolnicy swoja ciężko pracą nieświadomie niszczyli wiele artefaktów zakopanych w ziemi. Jeszcze dwa pokolenia temu osoby w podeszłym wieku miały naczynia z dużo wcześniejszych lat jak np. 1230.
Ponadto Emil Majsner poprosił o głos Kamila Wiącka z Towarzystwa Historycznego „Sireme”, by opowiedział o mordzie śremskiego Urzędu Bezpieczeństwa w Zbrudzewie na osobach pochodzenia niemieckiego. Oczywiście duży zasób wiedzy w powyższym temacie i regionie zaprezentował Krzysztof Budzyń, który często coś dopowiadał albo prezentował nieznane fakty.
Uczestnicy jednoznacznie pozytywnie ocenili II Zjazd. Interesujące spotkanie w Zaborowie trwało blisko 4 godziny. Zgromadziło pasjonatów, fanatyków i wszelkiej maści miłośników historii, zrzeszonych lub nie w różnych formach. Przybyli także spragnieni wiedzy mieszkańcy Zaborowa i okolicznych miejscowości.
W Zjeździe wzięli udział:
- Zaborowo nasza wieś dawniej i dziś
- Towarzystwo Historyczne „Sireme”
- Stowarzyszenie Otwarty Powiat Śremski
- Stowarzyszenie Nieodkryte Tajemnice Ziemi Dolskiej „Memoria”
- Stowarzyszenie Miłośników Dziedzictwa Narodowego im. gen. Józefa Wybickiego
- Polski Klub Kawaleryjski Oddział Śrem
- Stowarzyszenie Śremski Instytut Historii
- Cyfrowe Archiwum Kamionek Roch Barełkowski
- Śremski Notatnik Historyczny – Krzysztof Budzyń,
- Indywidualnie – Marek Pioch, Sebastian Ignasiak, Wojciech Lis, Andrzej Matras, Maciej Tomaszewski
Zgodnie z założeniami Zjazdów w 2026 r. następny w kolejności powinien odbyć się na terenie gminy Brodnica. Jednak gdyby tam to się nie powiodło chęć do organizacji wyraziło już Psarskie, na którego czele jako sołtys stoi uczestnik Zjazdów, czy Wojciech Lis.
Trzeba zaznaczyć, że za świetną organizację oprócz stowarzyszenia „Zaborowo nasza wieś dawniej i dziś” stało Sołectwo Zaborowo i panie, które dobrowolnie upiekły placki (Dorota, Małgorzata, Beata i Maria). Co ciekawe, placków było tak wiele, że po zakończeniu spotkania trafiły także do Jadłodzielni w Śremie.
„Spotkanie przebiegło w doskonałej atmosferze, była dyskusja, kawa ciasto i plany na przyszłość. Chciałbym podziękować wszystkim uczestnikom za udział, bo z powodu trudnej aury nie łatwo było dotrzeć. Osobom zaangażowanym w organizację, szczególne uznanie, bo np. ciasta było tak wiele, że część koledzy zawieźli do Jadłodzielni. Mam nadzieję że wszyscy bezpiecznie wrócili do domów, no i że spotkamy się na kolejnym wydarzeniu.” – podsumował Zjazd Tomasz Szymański.
































(fot. Wiktor Chicheł)
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.