Kontrmanifestacja „Śrem wspiera tradycyjne wartości” i pikieta Fundacji Życie i Rodzina pokazali opór ruchowi LGBT
W sobotę 21 września została zorganizowana kontrmanifestacja „Śrem wspiera tradycyjne wartości” w sprzeciwie wobec I Karnawału dla Równości w Śremie. Ponadto osobne zgromadzenie zarejestrowała także Fundacja Życie i Rodzina.
Pierwsze osoby zaczęły się pojawiać przed godz. 14.00 na śremskim rynku i tam rozstawiono banery Fundacji Życie i Rodzina, które informowały o zbrodniach przeciwko dzieciom ze strony społeczności LGBT. Część osób z kontrmanifestacji wsparła działaczy organizacji Kai Godek i przeszli w miejsce jarmarku Karnawału dla Równości. Nie doszło do żadnej konfrontacji pomiędzy stronami, jednak po pewnym czasie policja zabezpieczająca wydarzenie ogłosiła, że pikieta jest nielegalna. Do akcji ruszyli mundurowi z grupy antykonfliktowej, która podjęła dialog z przeciwnikami „tęczowców”. W efekcie zwinięto banery i konserwatyści wrócili na rynek albo ruszyli w miejsce kontrmanifestacji „Śrem wspiera tradycyjne wartości”.
Kiedy Karnawał ruszył w stronę mostu Kęszyckiego, na ul. Powstańców Wielkopolskich przy figurze Matki Boskiej, formowała się zaplanowana kontrmanifestacja „Śrem wspiera tradycyjne wartości”. W większości mężczyźni, ale także kobiety, cierpliwie czekali na społeczność LGBT. Kiedy grupa Karnawału pojawiła się w pobliżu, tradycjonaliści przekazali werbalnie, że stosunki homoseksualne nie są przez nich mile widziane. Następnie przeszli obok Wieży Ciśnień i pojawili się w okolicach banku na ul. Mickiewicza, by ponownie pojawić się przy trasie “marszu równości” i wznosili hasła agitujące na rzecz związków heteroseksualnych i tradycyjnej rodziny opartej na małżeństwie. Pojawiły się także u nich flagi i banery Fundacji Życie i Rodzina.
Na koniec liczna grupa kontrmanifestantów pojawiła się ponownie przy ul. Kościuszki otoczona kordonem policji i tym razem nie byli w stanie wejść na teren jarmarku. Narodowcy, kibice, prawicowi działacze społeczni głośno wołali i zarazem pytali członków Karnawału dla Równości czy nie jest im wstyd, bo hańbią miasto. Wśród zgromadzonych oprócz członków organizacji pro-life widoczni byli kibice Lecha Poznań czy Warty Śrem, a także miejscowi działacze społeczni związani z obozem narodowym. Podczas kontrmanifestacji w wyżej wymienionych miejscach na mapie Śremu, wznoszono różne hasła:
„Tu jest Polska, nie Bruksela, tu się zboczeń nie popiera!”
„Nie czerwona, nie tęczowa, tylko Polska narodowa!”
„Chłopak, dziewczyna – normalna rodzina!”
„Zakaz pedałowania!”
“Co wy robicie?! Wy nasze miasto hańbicie!”
Poprosiłem o komentarz jednego z najaktywniejszych członków kontrmanifestacji, który chciał pozostać anonimowy:
„Jestem mieszkańcem Śremu od 32 lat. 32 lata miasto Śrem było wolne od promowania ideologii LGBT+. Zdecydowałem się pierwszy raz w życiu uczestniczyć w kontrmanifestacji. Moje poglądy osobiste nie pozwalają mi w spokoju przyglądać się takim wydarzeniom gdzie promuje się dewiacje, gdzie wykrzykuje się hasła przeciwko normalnym wartościom rodzinie, Bogu, wartościom chrześcijańskim. Najgorsze w marszach LGBT+ jest to ze przyglądają się tym wydarzeniom dzieci co jest dla nich bardzo krzywdzące bo wpajane im są takie rzeczy jak masturbacja w wieku 4 lat, stosunki seksualne od 12. roku życia, seksualizuje się dzieci, gdzie muszą oglądać mężczyzn przebranych za kobiety, słuchać ludzi, którzy nie są w stanie określić tożsamości płciowej, gdzie wpajana jest im “tolerancja”, “miłość”. Tak? Organizatorzy marszów z tolerancja nie mają nic wspólnego. Są to osoby opłacane, często z wyrokami sądów za molestowanie małoletnich, zdemoralizowane, z zaburzeniami psychicznymi, takie których tolerancja jest płytka na tyle, że kończy się tam gdzie zaczynają się przeciwne poglądy. Osoby te są bardzo wulgarne tylko pokazują to po marszach i w życiu codziennym. Widziałem film, gdzie organizator marszu, przepraszam nie chce urazić, nie wiem jako kto się utożsamia, krzyczał w kierunku kobiety z dzieckiem wulgaryzmy jak „wypi*rdalać”. To jest ta ich tolerancja? Mam ogromny zal do władz miasta które wydały zezwolenie na organizacje takiego wydarzenia. Mam głęboka nadzieję że promowanie dewiacji, zboczeń, seksualizacją nieletnich przestanie być promowana w naszym mieście, że marsz LGBT+ odbył się niestety pierwszy ale też ostatni raz. Dziękuję wszystkim którzy byli po przeciwnej stronie! Którzy pokazali ze nie zgadzamy się z poglądami LGBT+ oraz że mamy normalne wartości”.