|

Gol Kacpra Pawlickiego w 93 minucie dał wygraną Zawiszy

Zawisza
Zawisza pokonał Awdańca Pakosław 1:0 - fot. M.Fujak

Kacper Pawlicki na długo zapamięta swoją pierwszą bramkę w barwach Zawiszy Dolsk. 20-letni skrzydłowy pojawił się na boisku w samej końcówce, a w doliczonym czasie strzelił gola na wagę zwycięstwa z Awdańcem Pakosław.

Sobotnim pojedynkiem podopieczni Macieja Fujaka zainaugurowali wiosnę. Broniący się przed spadkiem goście od samego początku nastawili się na głęboką defensywę. Ustawili przysłowiowy „autobus” i czekali na okazje z kontry. Zawisza rozpoczął obiecująco, bo już w pierwszej minucie w boczną siatkę uderzał Michał Czaplicki. Gospodarze przeważali, ale nie potrafili tego przełożyć na bramkę. Strzały Remigiusza Szyszki, Amadeusza Idkowiaka, czy Przemysława Fręsko mijały celu i pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.

W 55 minucie trener Zawiszy dokonał potrójnej zmiany, a nowo wprowadzeni zawodnicy wprowadzili dużo ożywienia. Świetnie spisywał się jednak bramkarz Awdańca, który dwukrotnie ratował zespół przed utratą bramki po strzałach Kordiana Mrotka, a raz wykazał się refleksem po uderzeniu Filipa Marciniaka. Minuty upływały, a wynik się nie zmieniał. W końcówce trener Zawiszy zagrał va bank zmieniając ustawienie na trójkę obrońców i dwóch napastników. W 87 minucie na boisku pojawił się Kacper Pawlicki, który – jak się później okazało – został „jokerem” i jednocześnie bohaterem ostatniej akcji. Wcześniej, bo w 90 minucie, wydawało się, że miejscowi dopną swego. Faulowany w polu karnym był Kordian Mrotek. Sędzia główny pokazał na jedenasty metr, ale liniowy zasygnalizował, że zanim został sfaulowany był na spalonym i karnego nie było. Zanosiło się na bezbramkowy remis. Tymczasem w trzeciej, ostatniej minucie doliczonego czasu miejscowi zdołali strzelić gola. W ostatniej akcji meczu piłkę w pole karne dośrodkował Remigiusz Szyszka, głową uderzał Michał Zieliński, którego strzał obronił bramkarz Awdańca, ale piłka spadła pod nogi Kacpra Pawlickiego, który z bliska wpakował piłkę do siatki. Sędzia nie pozwolił już gościom rozpocząć gry od środka i zakończył mecz.

E69cc50f 5273 4eef A8c5 4668aad71c6d
Reklama VW Berdychowski

Zawisza zasłużenie wymęczył zwycięstwo i dopisał trzy punkty. Goście w całym meczu poważnie zagrozili raz, kiedy w końcówce strzał z pola karnego przyblokował Hristov.

ZAWISZA: Gąsiorowski – Erbert (87’ Pawlicki), Walczak, Zieliński, Hristov, Piotrowski (55’ Koralewski), Fręsko, Szyszka, Dryer (55’ Marciniak), Idkowiak, Czaplicki (65’ Mrotek).

W sobotę o 15.00 Zawisza zmierzy się na wyjeździe z liderem tabeli – Wisłą Borek.    

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *