Ten kalendarz znają już miliony Polaków. „To jest fenomenalne, ile osób go zauważa”
Można by powiedzieć: to tylko kalendarz. Mała pomoc w planowaniu spraw codziennych. A jednak seria „365 dni z Maryją” (w tym roku nawet 366) stała się epokowym osiągnięciem środowiska katolickiego, skupionego wokół Stowarzyszenia Księdza Skargi. Popularność, rozpoznawalność, pobożny charakter i potencjał oddziaływania na bliźnich – o tym najczęściej mówią ci, którzy zdecydowali się ten właśnie kalendarz zawiesić w swoim domu.
Był rok 2002…
Reklama
Idea wyrosła w Krakowie. Założyciel Stowarzyszenia Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi Leonard Przybysz, wraz z prezesem tej organizacji (jest im niezmiennie od dnia założenia Sławomir Oiejniczak – przyp. red.), poszukiwali sposobu na podziękowanie darczyńcom, którzy udzielili wsparcia w pierwszych latach działalności. Stowarzyszenie stawiało wówczas. pierwsze kroki. Na mocy popularności wizerunku Matki Bożej Fatimskiej i przepowiedni fatimskich, kolportowanych przy pomocy autorskich publikacji, wokół Przybysza i Olejniczaka zgromadziła się większa grupa działaczy i sympatyków, gotowych do realizacji kolejnych kampanii. „Ludzie byli potrzebni na wczoraj, gdyż w 2001 roku odnieślimy sukces w kilku pierwszych kampaniach, realizowanych na skalę ogólnopolską. Listy od darczyńców przychodziły z poczty całymi workami. Na każdy chcieliśmy odpowiedzieć, jak również wysłać następne” – wspominał Prezes Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi.
Co dać katolikom w Polsce, co pozwoli im pamiętać, zarówno o proroczym orędziu Matki Bożej z Fatimy, jak też utrzymywać kontakt z zaprzyjaźnioną organizacją? Wybór padł na kalendarz ścienny. Pierwsza zasada: na każdej z kart odpowiednich dla danego miesiąca dajmy wizerunek Maryi! Druga zasada: niech kalendarz dotrze do możliwie największej liczby domów w Polsce. Ile fundusdzy zbierzemy, tyle egzemplarzy wydrukujemy. I właśnie w 2002 roku po raz pierwszy korespondenci Stowarzyszenia, jak również osoby zainteresowane tym tematem spoza jego bazy, otrzymały kalendarz ścienny „365 dni z Maryją”.
Oni to zrobili. Ponad milion nakładu w jeden rok!
Od początku dało się zauważyć, iż oprócz niewątpliwych walorów estetycznych, kalendarz oznacza również święta katolickie i wspomnienia patronów. W kolejnej edycji postanowiono, iż odtąd każdego roku wzbogacany będzie omówieniem wybranego tematu wiodącego. A więc czytelnik odnajdywał w nim także lekturę duchową.
Rekordem, którego dotąd nie udało się pobić, stała się edycja kalendarza na rok 2018 – a więc przygotowywana w roku stulecia objawień Matki Bożej w Fatimie. To właśnie w 2017 r. udało się pozyskać duże środki od darczyńców, które przełożyły się na 1,3 mln nakładu kalendarza. TAK, ten tytuł wydrukowano w znacznie ponad milionowym nakładzie. W kolejnych latach natomiast skala kalendarza wahała się od 500 do 850 tys. egzemplarzy.
Tegoroczna edycja nawiązuje do Szkaplerza Karmelitańskiego. Jak przypominają redaktorzy wydawcy tego dzieła, czyli Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi, szkaplerz z uwagi na jego moc oddziaływania duchowego, jest nazywany „szatą Maryi” lub „szatą zbawienia”. Wersja szkaplerza dla świeckich to tak naprawdę miniatura oryginału, noszonego choćby przez zakonników. Kalendarz „366 dni z Maryją” na rok 2024 przedstawie 12 odmian takiego właśnie szkaplerza. Ukazując się na przestrzeni wieków, wzbogaciły one skarbiec Kościoła Katolickiego oraz wywarły największy wpływ na popularyzację tej formy pobożności. Szkaplerze można nabyć w dobrych sklepach z dewocjonaliami lub w miejscach szczególnego kultu tego sakramentalium, takich jak klasztory karmelitów czy sanktuaria Matki Bożej Szkaplerznej.
Korespondenci Stowarzyszenia Księdza Skargi mówią o kalendarzu „366 dni z Maryją”: to fenomenalne
Tak o kalendarzu maryjnym wypowiada się pani Helena, jedna z korespondentek Stowarzyszenia Ks. Piotra Skargi: „Każdego roku czekam na przesyłkę z kalendarzem i listem pana prezesa. To już stały element naszego domu i nie wyobrażam sobie inaczej. To w ogóle fenomenalna sprawa, ile osób, które do nas przychodzą, go zauważa. Czy rodzina, czy sąsiedzi, czy znajomi – każdy coś o nim wspomina. A ja zawsze proszę Stowarzyszenie o dodatkowe egzemplarze, bo chętnych nie brakuje”. Podobnie wypowiadają się inni posiadacze kalendarza. I wcale nie są to wyłącznie osoby starsze.
Edycja „366 dni z Maryją” jest wciąż dostępna na stronach Stowarzyszenia, jak również bezpośrednio w jego siedzibie na krakowskim Kazimierzu. Niemniej jednak, jak przestrzegają wydawcy, z uwagi na datę trzeba się pospieszyć. Każdego roku nakład kalendarza schodzi „do zera”. Nie inaczej może być tym razem.