35-letnia mieszkanka powiatu śremskiego poszkodowaną w wypadku, w którym udział brało pięć pojazdów. W wyniku obrażeń ciała jedna osoba 41-latek zmarł w szpitalu.
Reklama
W miniony piątek na ternie powiatu kościańskiego, około godziny 13.25 doszło do karambolu kilku pojazdów, w tym ciężarowych. Jednym z tych aut, które miało nieszczęście uczestniczyć w wypadku, kierowała 35-letni mieszkanka powiatu śremskiego. Kobiecie nic się nie stało, ucierpiał jedynie samochód, którym podróżowała.
Mniej szczęścia miał 41-letni kierowca dostawczego renault, którego samochód został wbity, a w zasadzie sprasowany z tyłem stojącej przed nim ciężarówki. Pod poprzedzający pojazd auto 41-latka z Warszawy zostało wbite przez inną ciężarówkę, którą kierował 46-letni mieszkaniec powiatu rawickiego.
Aż dziw bierze, że kierowca renault przeżył to fatalne zderzenie. W stanie krytycznym został zabrany do szpitala przez załogę LPR. Tam jednak lekarze przegrali walkę o jego życie. Jeszcze tego samego dnia 41-letni kierowca zmarł w skutek obrażeń ciała.
– Około godziny 13:25, na drodze s5, na 14 kilometrze tej drogi w kierunku Poznania, 46-letni mieszkaniec pow. rawickiego, kierując ciągnikiem siodłowym wraz z naczepą, z niewyjaśnionych przyczyn najechał na tył poprzedzającego go pojazdu dostawczego marki renault, którym kierował 41-letni mieszkaniec Warszawy, stojącego na tym samym pasie z powodu zatoru drogowego. W wyniku tego zdarzenia doszło do kolejnych zdarzeń drogowych ze stojącymi pojazdami: ciągnikiem siodłowym marki scania wraz z naczepą, którym kierował 44-letni mieszkaniec pow. gdańskiego, ciągnikiem siodłowym marki renault wraz z naczepą, którym kierował 56-letni obywatel Ukrainy oraz pojazdem marki peugeot, którym kierowała 35-letnia mieszkanka powiatu śremskiego. W wyniku zdarzenia sprawca zdarzenia zabrany z obrażeniami głowy zabrany został karetką pogotowia do szpitala, natomiast 41-letni kierujący pojazdem dostawczym Renault przetransportowany LPR w bardzo ciężkim stanie do szpitala gdzie wyniku doznanych obrażeń zmarł.
– przekazuje asp. Jarosław Lemański z KPP w Kościanie.
