ABW w domu policjanta ze Śremu

Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) przeprowadzili akcję w domu 43-letniego policjanta niedaleko Poznania, a nieoficjalnie ujawniła to “Gazeta Wyborcza”. Akcja ta jest związana z wyciekiem maili ze skrzynki Michała Dworczyka.
Informacje zdobyte nieoficjalnie przez „Gazetę Wyborczą” wskazują, że agenci ABW przybyli do Śremu w ubiegłym tygodniu. W jednym z tamtejszych domów mieszka 43-letni aspirant sztabowy, który pełni służbę w oddziałach prewencji w Poznaniu.
Według źródeł „Wyborczej” agenci mieli ze sobą postanowienie „o żądaniu wydania rzeczy”, które wydała Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Akcja miała związek ze śledztwem dotyczącym wycieku maili z prywatnej skrzynki byłego szefa Kancelarii Premiera, Michała Dworczyka.
Dziennik informuje, że funkcjonariusze zabrali komputer policjanta i opuścili miejsce, nie przesłuchując właściciela sprzętu ani jako podejrzanego, ani jako świadka. Według nieoficjalnych doniesień gazety, śledczy interesują się założoną przez policjanta skrzynką mailową, która miała być użyta do przejęcia korespondencji z konta Michała Dworczyka.
Groził maczetą i znęcał się nad rodziną. 38-latek z gminy Śrem w rękach policji [FILM]
Policjant – jak podaje „GW” – miał przyznać, że to on założył skrzynkę mailową, ale od dawna z niej nie korzystał. Jego konto miało być wykorzystywane przez kogoś innego do przejęcia wiadomości mailowej byłego szefa kancelarii premiera.
Wyciekły maila Michała Dworczyka
Sprawa wycieku maili Michała Dworczyka wybuchła w czerwcu 2021 roku, kiedy to w sieci, początkowo na komunikatorze Telegram, a później na stronie o nazwie „Poufna Rozmowa”, pojawiły się maile, które rzekomo pochodziły z prywatnej skrzynki mailowej Michała Dworczyka, ówczesnego szefa Kancelarii Premiera. Wśród tych maili znajdowała się korespondencja z przedstawicielami rządu, w tym z Mateuszem Morawieckim, politykami partii rządzącej oraz doradcami premiera. Materiały te dotyczyły różnych kwestii, takich jak strategie komunikacyjne rządu, działania przeciwko pandemii COVID-19, polityka zagraniczna czy zakupy dla armii.
Kto odpowiada za wyciek maila Dworczyka?
Nadal nie jest znane, kto jest odpowiedzialny za wyciek tych maili. Prokuratura prowadzi śledztwo w tej sprawie od dwóch lat, ale nie przedstawiła jeszcze zarzutów żadnej osobie. Rząd twierdzi, że za włamaniem do skrzynki mailowej Dworczyka mogą stać Rosjanie.
Rząd nie potwierdził autentyczności przecieku maili, ale również nie zdementował ich zawartości. Niektóre treści zostały potwierdzone przez polityków, którzy byli ich adresatami, w tym Jacek Sasin.
Policja wysyła „wezwania”… mailem