Niestety, Krobianka śremskiej Warcie “nie leży”
Nie udał się piłkarzom Warty pierwszy mecz w nowym sezonie na własnym boisku. Śremianie przegrali z Krobianką Krobia 0:1.
Niestety, ekipa z Krobii biało-niebieskim wyraźnie “nie leży”. W trzecim meczu obu drużyn na poziomie V ligi ponownie górą była Krobianka. W poprzednim sezonie wygrała w Śremie 3:1, a na własnym boisku 8:3. Tym razem o zwycięstwie goście przesądziło jedno trafienie. W samej końcówce pierwszej połowy gola na wagę trzech punktów bezpośrednio z rzutu wolnego zdobyli goście.
Sponsorem głównym działu SPORT jest Go Port Śrem:
W pierwszej, wyrównanej połowie okazji było niewiele. Przyjezdni obili poprzeczkę, a po stronie Warty strzału z dystansu próbował Kamil Szymandera (przyblokowany), a głową uderzał Mateusz Pietrowski, ale w środek bramki.
Reklama
Po przerwie Warciarze dążyli do zdobycia wyrównującej bramki. Mimo, że przeważali i były ku temu okazje, to licznie przybyli kibice trafienia się nie doczekali. Najbliżsi byli Adam Wiśniewski i Mikołaj Berger. Po strzale tego pierwszego gości uratowała poprzeczka, a w 88 minucie Berger przestrzelił z pola karnego minimalnie obok słupka.
– Czujemy niedosyt, bo uważam, że z perspektywy przebiegu meczu zasłużyliśmy choćby na punkt – powiedział trener Michał Mocek. – Zabrakło nam dziś piłkarskiego szczęścia. Szkoda, bo przyszło dziś sporo kibiców, a my mimo, że mieliśmy okazje, to nie zdołaliśmy zdobyć bramki. Krobianka niczym nas dziś nie zaskoczyła, ale niestety musimy się pogodzić z porażką – dodał.