Image
Prezes Śremskiego Sportu - Daniel Cicharski - fot. Maciej Fujak
  • Home
  • Sport
  • Prezes Cicharski: Chcemy, aby Stadion Miejski tętnił życiem!

Prezes Cicharski: Chcemy, aby Stadion Miejski tętnił życiem!

Co o tym sądzisz?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

Z Danielem Cicharskim – prezesem Śremskiego Sportu, na temat zarządzania Stadionem Miejskim w Śremie rozmawiał Maciej Fujak


Berdychowski Kwiecien2 2024

Za spółką  pierwsze półrocze odkąd Śremski Sport przejął zarządzanie Stadionem Miejskim w Parku Powstańców Wlkp. Był to dla Was zapewne intensywny czas. Jak można podsumować ten okres?
– Trudne pytanie. Na pewno pracowity. Zaczęliśmy od badania murawy, żeby wiedzieć, w jakim stanie jest płyta główna boiska. Wynajęliśmy firmę, która się specjalizuje się reaktywacją i regeneracją, a także opieką nad boiskami trawiastymi nie tylko w niższych ligach, ale też w Ekstraklasie, bo obsługuje m.in. Pogoń Szczecin, czy Cracovię. Okazało się, że śremskie boisko było mocno wyeksploatowane poprzez wiele godzin jego użytkowania. Krótko mówiąc trzeba ją było ratować, a myślę, że po półrocznej pracy efekty są widoczne gołym okiem.

Trudno się z tym nie zgodzić. Przy okazji meczów, czy choćby Pucharu Polski w wędkarstwie rzutowym często spotykamy się z opinią, że w końcu stadion jest we właściwych rękach, bo takiej murawy w Śremie jeszcze nie było. To chyba mile komplementy tym bardziej, że słyszy sie je od przyjezdnych.
– Dla nas to jest bardzo ważne, bo ludzie z zewnątrz zawsze bardziej obiektywnie patrzą na niektóre rzeczy niż chociażby mieszkańcy, czy lokalne kluby. Tym bardziej jest to dla nas budująca opinia. Dodać trzeba, że jest to praca nie tylko firmy Perfecto, która przeprowadziła wszelkie zabiegi pielęgnacyjne tj. uzupełnienie trawy, aerację czy piaskowanie, ale także całego zespołu, który jest na Stadionie Miejskim na co dzień, a więc sekcji technicznej Śremskiego Sportu, a przede wszystkim Macieja Kwapicha, który dba o to boisko każdego dnia i jego zatrudnienie okazało się strzałem w dziesiątkę. Zaraz po sezonie uzupełniliśmy trawę pod polami karnymi gdzie były spore ubytki i płyta jest gotowa na ligę, która zresztą już wystartowała.   



Na jakie problemy napotkała spółka w tym czasie. Co było najtrudniejsze do przeskoczenia?
– Tam, gdzie jest dużo pracy problemy są zawsze, ale po to jesteśmy, żeby je przezwyciężać i rozwiązywać, a nie nad nimi się użalać, czy o nich mówić. W dużym stopniu pomógł nam sprzęt zakupiony do pielęgnacji boisk, bo mamy narzędzia do pracy.

Jak układa sie współpraca z Wartą i UKS, bo wiemy doskonale, że zawsze były waśnie pomiędzy „niebieskimi” a „zielonymi” o podział boisk. Poprzedni zarządca miał z tym duży problem.
– My nie dzielimy na „niebieskich” i „zielonych”, tylko podchodzimy do tego obiektywne i zrobiliśmy podział moim zdaniem sprawiedliwie, bo „pół na pół”. Żaden z tych klubów nie może powiedzieć, że jest pokrzywdzony. Uznaliśmy, że oba powinny mieć po równo godzin do dyspozycji i tak też zrobiliśmy. Zawsze są jakieś sytuacje sporne, ale ważne, żeby dojść do konsensusu i je rozwiązywać. Większych problemów nie ma, bo z jednym i drugim klubem dobrze nam się współpracuje i nie widzimy, żeby były jakieś podziały.

Jakie spółka ma jeszcze plany co do Stadionu?
– Na pewno zależy nam na tym, aby murawa na płycie głównej była przysłowiowym „dywanem” i taką wizytówką tego stadionu, dlatego ograniczyliśmy liczbę godzin treningowych i meczowych. Trzeba zrozumieć, że nie można boiska użytkować i mocno eksploatować jeśli chce się mieć je idealne na mecze mistrzowskie. W innych miastach, gdzie te murawy są świetnie utrzymane odbywają się na nich tylko i wyłącznie mecze, a nie treningi. Łatwo jest taką murawę raz dwa zniszczyć, a potem gorzej naprawić. Stadion to jednak nie tylko samo boisko. Mamy świetną bieżnię i warunki do tego, aby uprawiać lekkoatletykę i chcemy ją uaktywnić. W tym celu zamierzamy organizować zawody do szkół i promować inne formy, bo stadion jest dla wszystkich mieszkańców, a nie tylko dla piłkarzy. Zależy nam, aby inne dyscypliny także się rozwijały, bo naszym celem jest doprowadzić do tego, aby obiekt tętnił życiem.

3 Comments Text
  • Za te decyzje, niech lepiej poda się do dymisji. Przy 35 stopniowym upale zabronił wchodzić na boisko trawą naturalną. Od kiedy takich imbecyli zatrudnia się na takich stanowiskach?

  • Zostaw komentarz