Cały Śrem w jednym miejscu! Nowa odsłona Tygodnia Ziemi Śremskiej

Tzs E1680326476729

Dziś możemy to już powiedzieć oficjalnie! Wraz z nadejściem wiosny, Tydzień Ziemi Śremskiej zyskuje nowe, błękitne oblicze. Od 1 kwietnia gazetą oraz stroną internetową będzie zarządzać spółka Warty Śrem. Na jej czele stoją Dominik Sworowski, Piotr Chicheł oraz Marcin Kowalczyk. Dlaczego widzą przyszłość w mediach i gazetach drukowanych? Jakie mają plany oraz jakie szykują niespodzianki dla czytelników?

To zapewne spora niespodzianka dla dużego grona czytelników Tygodnia Ziemi Śremskiej. 1 kwietnia i to wcale nie jest prima aprilisowy żart, gazeta zmieniła właściciela. Od teraz za sterami TZŚ zasiada trzech gentelmenów z zarządu spółki Warty Śrem: prezes Warty Śrem – Dominik Sworowski, lokalny przedsiębiorca – Piotr Chicheł oraz kierownik sprzedaży w firmie farmaceutycznej – Marcin Kowalczyk.

Redakcja: Dlaczego zdecydowaliście się na zakup TZŚ?

Dominik Sworowski: Zdecydowaliśmy się na zakup Tygodnia Ziemi Śremskiej, ponieważ będąc w środowisku sportowym, obserwując naszą arenę polityczną i biznesową, stwierdziliśmy, że będzie to bardzo dobra platforma do budowania relacji i połączenia świata sportu, świata biznesu i świata polityki. Uważam, że budowanie dobrych relacji jest słusznym krokiem do rozwoju.

Redakcja: Czy do tego kroku trzeba było przekonywać pozostałych partnerów?

Piotr Chciecheł: Długo się nie zastanawiałem, bowiem uważam, że w takich miastach jak Śrem, powinna istnieć gazeta drukowana – pachnąca i szeleszcząca. Jestem zdania, że trzeba zrobić wszystko, by gazety czy książki ochronić przed wyginięciem. Podobnie było z płytą winylową, której wróżono rychłą śmierć. Dziś znów zyskuje na popularności i wierzę, że prasa drukowana również wróci do łask. Traktuję to jako misję.

Marcin Kowalczyk: Ja z kolei jestem ogromnym tradycjonalistą. Chyba największym z naszej trójki. Nie przepadam za nowinkami technologicznymi. Dla mnie informacja musi pachnieć farbą drukarską. Od lat zaglądam do TZŚ i niestety, muszę przyznać szczerze, nie podobał mi się kierunek, w którym gazeta zmierzała. Gdy nadarzyła się okazja do zakupu tytułu, to chętnie z niej skorzystałem. Również traktuję to jako wyzwanie, by uratować prasę drukowaną, ale mam też na uwadze fakt, że strona internetowa także musi być atrakcyjna dla czytelnika.

Redakcja: Jakie zatem szykują się zmiany? Czego mogą spodziewać się czytelnicy? Czeka ich rewolucja czy to raczej będzie ewolucja…

Dominik Sworowski: Nasz pomysł na wydawanie gazety i budowę portalu różni się od tego, co zaproponował poprzedni właściciel. Gazeta z pewnością stanie się bardziej przyjazna dla czytelnika. Chcemy ją rozbudować o nowe działy. Zmieni się też kolorystyka. Będzie milsza dla oka i łatwiejsza w odbiorze. Z kolei w przypadku strony internetowej, chcemy zbudować zupełnie nowy portal, który będzie atrakcyjny dla każdego mieszkańca ziemi śremskiej. Hasłem przewodnim portalu będzie „Cały Śrem w jednym miejscu”. Tam czytelnik znajdzie każdą interesującą go informację.

Redakcja: Tydzień Ziemi Śremskiej jest dziś obecny na Facebooku i Instagramie. Czy pojawią też inne social media?

Dominik Sworowski: W dzisiejszych czasach koniecznym jest bycie w mediach społecznościowych. Czy nam się to podoba czy nie. Będziemy na Facebooku, na Instagramie oraz za chwilę również na Twitterze. Zastanawiamy się nad kontrowersyjnym tik tokiem.

Redakcja: My to już wiemy, ale czytelnicy zapewne są ciekawi zmian redakcyjnych. Co z zespołem TZŚ?

Dominik Sworowski: Zmiany będą. Między innymi w strukturze gazety. To ja, jako dyrektor zarządzający, będę odpowiadał za organizację pracy całego zespołu. Redaktorem prowadzącym będzie Dominika Górna. Wspierać ja będzie zespół kilku doświadczonych dziennikarzy, dobrze znanych z publikacji na łamach TZŚ. Choć liczę, że pojawią się też nowe twarze. Za reklamę i relacje z partnerami biznesowymi będzie odpowiadał Dawid Selwet. Za skład natomiast odpowiedzialny będzie niezwykle doświadczony i wieloletni współpracownik gazety – Karol Kowalski. Z kolei funkcjonowanie strony internetowej i nowinki technologiczne to działka Radosława Pawlińskiego.

My, jako zespół redakcyjny, obiecujemy, że dołożymy wszelkich starań, by „Tydzień”, zarówno na papierze, jak i w Internecie, był na jak najwyższym poziomie, zarówno pod względem merytorycznym, jak i wizualnym. Trzymajcie za nas kciuki!