Sfingowali kradzież porsche. Trafią przed sąd
Renata Mikołajczak, szefowa Prokuratury Rejonowej w Śremie poinformowała, że do Sądu Rejonowego w Śremie skierowany został akt oskarżenia przeciwko mężczyznom.
Sponsorem głównym działu NA SYGNALE jest KT-24:
Informacja do sądu została wysłana 29 grudnia.
Reklama
Organy ścigania potrzebowały ponad rok, by ustalić, że do żadnego przestępstwa polegającego na kradzieży samochodu osobowego nie doszło.
Reklama
Jak pytaliśmy o to w prokuraturze dowiedzieliśmy się, że najpierw musiało zostać prawomocnie umorzone postępowanie w sprawie kradzieży samochodu, żeby można było wszcząć kolejne związane ze złożeniem zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, mając wiedzę faktyczną o tym, że takie przestępstwo nie miało miejsca.
Na ławie oskarżonych śremskiego sądu zasiądzie trójka mężczyzny. Wszyscy się znają. – Na etapie postępowania jeden z oskarżonych przyznał się do zarzucanego przestępstwa, drugi konsekwentnie się nie przyznawał, a trzeci z oskarżonych przyznał się do zarzucanych mu czynów i dobrowolnie chciał poddać się karze – tłumaczy Renata Mikołajczak. Na zaproponowany przez oskarżonego wymiar kary nie chciała zgodzić się prokuratura i postępowanie będzie toczyło się przed sądem powszechnym. Mężczyzna chciał dla siebie między innymi kary pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Tą osobą, która chciała dobrowolnie poddać się każe jest właściciel samochodu marki porsche, który złożył zawiadomienie o fikcyjnej kradzieży tego, a następnie wyłudził odszkodowanie za utracone auto od zakładu ubezpieczeniowego.
To właśnie jemu grozi najbardziej surowy wyrok – za samo składanie fałszywych zeznań grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.